Reklama
Reklama

Wesołowska pochowała męża i pokonała raka w dramatycznych okolicznościach. Polska gwiazda dziś wychowuje 6 wnucząt

Od kilku lat Anna Maria Wesołowska (68 l.) częściej niż „wysoki sądzie” słyszy zwrot „kochana babciu”. Prawniczka, która zyskała sławę dzięki paradokumentalnym programom „Sędzia Anna Maria Wesołowska” oraz „Wesołowska i mediatorzy”, doczekała się już sześciorga (!) wnucząt. Bardzo żałuje, że najmłodszej wnuczki – Oleńki – która przyszła na świat w czasie pandemii koronawirusa, nie doczekał jej mąż Ryszard.

Anna Maria Wesołowska: życie rodzinne

O tym, że jej rodzina powiększyła się o Oleńkę, sędzia w stanie spoczynku Anna Maria Wesołowska poinformowała fanów dopiero kilka miesięcy po fakcie: "Długo milczałam. Po raz szósty zostałam babcią - dużo radości i troski o przyszłość, trudny COVID w rodzinie - lęk, co dalej" - napisała na Facebooku.

Trudno się dziwić gwieździe kultowego programu, bo ma za sobą naprawdę ciężkie miesiące i potrzebowała chwili odpoczynku od otaczającej rzeczywistości, by nabrać dystansu do tego, co przeżyła. "Dzieci i wnuczęta dają mi ogromną siłę. Bez nich ciężko by było przetrwać" - dodała Wesołowska.

Reklama

Anna Maria Wesołowska w 2019 roku straciła ukochanego mężczyznę, z którym szła przez życie przez pół wieku...

Narodzin Oli nie doczekał, niestety, mąż pani sędzi. W 2019 roku mieli świętować pięćdziesiątą rocznicę ślubu, ale Ryszard Wesołowski odszedł kilka miesięcy przed złotymi godami: "Ja mojej żałoby po mężu nie umiem przeżyć. Ona jest częścią mnie i niech tak już zostanie. Bój i żal zostają już do końca" - wyznała, wspominając ukochanego podczas wizyty w studiu "Dzień Dobry TVN".

Ryszard Wesołowski był starszy od niej o osiem lat. Kiedy go poznała, była nastolatką. Od razu wiedziała, że to ten jedyny, u boku którego chciałaby iść przez życie. Bardzo ważne było dla niej, że jej mama od razu pokochała Ryszarda: "Zachwycałam się nim" - wspominała na łamach "Pani".

Mąż zapewnił jej bezpieczeństwo, czuła się tak, jakby żyła pod parasolem ochronnym: "Gdy zdarzało mi się gubić drogę, pomagał mi ją odnaleźć" - powiedziała niedługo po tym, jak go straciła. Ukochany zawsze był dla niej oparciem. Kiedy wracała z sądu do domu, przytulał ją i mówił, że dzięki niej świat staje się lepszy, bardziej sprawiedliwy.

"Można żyć bez jedzenia, przez chwilę można żyć bez powietrza, ale bez poczucia sprawiedliwości nie da się żyć ani przez moment" - stwierdziła Anna Maria Wesołowska, goszcząc w studiu "Dzień Dobry TVN".

Anna Maria Wesołowska wciąż nie jest jeszcze gotowa, by mówić o śmierci męża bez poczucia straty: "Odszedł nagle... mój przyjaciel, mój partner. Czuję się teraz, jakbym była jedynie połówką" - wyznała z kolei "Twojemu Imperium".

Anna Maria Wesołowska: Zrobiła wiele dobrego dla dzieci skrzywdzonych przez los

Wesołowska całe swoje życie poświęciła prawu i dzieciom. Nie tylko swoim -  córkom Dominice i Izabeli oraz ich pociechom - ale też dzieciakom skrzywdzonym przez los lub okrutnych rodziców. To z jej inicjatywy w polskich sądach powstały pokoje, w których przesłuchuje się dzieci, by oszczędzić im stresu. To ona wpadła na pomysł przeprowadzania lekcji wychowawczych na salach rozpraw.

Młodzież mogła uczestniczyć w prawdziwych procesach, dowiedzieć się, co może się stać, gdy ktoś przekroczy granice prawa. Choć Anna Maria Wesołowska jest już na emeryturze, wciąż spotyka się z dziećmi w szkołach, świetlicach, domach opieki. Opowiada im o tym, jak ważny jest szacunek do prawa.

"Ona to robi z poczucia głębokiej misji i za to ją ogromnie podziwiam" - stwierdził w programie "Uwaga. Kulisy sławy" Andrzej Rodzoch, brat sędzi Wesołowskiej. W swym domu w Łodzi Anna Maria Wesołowska przechowuje w ogromnej drewnianej skrzyni pamiątki ze spotkań z młodymi ludźmi - listy z podziękowaniami za spotkania, wiersze, rysunki.

Anna Maria Wesołowska: Wnuczęta widzą w jej oczach zachwyt

Gdyby nie rodzina, prawo byłoby dla sędzi Anny Marii Wesołowskiej najważniejsze. Swoją miłością do niego zaraziła obie córki. Dominika Wesołowska i Izabela Wesołowska też są prawniczkami. I też - podobnie jak mama - kochają dzieci. Izabela ma już cztery córki i syna, Dominika na razie ma tylko jedną pociechę, ale zapewnia, że nie zamierza na tym poprzestać.

Kiedy 13 lat temu na świat przyszła Emilia, najstarsza wnuczka sędzi, Anna Maria Wesołowska obiecała sobie, że będzie babcią... dostępną, gotową stawić się na każde zawołanie. Chciała być najlepsza na świecie: "Dziś zależy mi tylko, aby być dobrą babcią" - powiedziała reporterowi "Uwagi". - "Staram się przede wszystkim rozumieć wnuki, rozmawiać z nimi, zaspokajać ich ciekawość... - Samo mówienie  "kocham cię" nie znaczy, że spełnia się oczekiwania dziecka" - dodała.

Właśnie tego, by dobrze wykorzystywać każdą chwilę z dzieckiem, sędzia Anna Maria Wesołowska uczy inne babcie i dziadków. W swoim "Poradniku prawnym dla młodzieży i nie tylko" napisała, że wszystkie dzieci potrzebują cierpliwości, akceptacji i szacunku.

"Muszą też widzieć w oczach dorosłych zachwyt. Gdy wychowywałam swoje córki, nie wiedziałam tego. Teraz zachwycam się wnukami. One wiedzą, że jestem nimi oczarowana, że jestem z nich bardzo dumna" - twierdzi.

Anna Maria Wesołowska wygrała walkę z rakiem

Już po śmierci męża lekarze zdiagnozowali nowotwór mózgu u Anny Marii Wesołowskiej . Potraktowała to jak rzecz, którą musi jak najszybciej załatwić. Poddała się operacji, a wcześniej spisała testament. Zabiegł zakończył się pełnym sukcesem, a testament trafił na dno szuflady biurka stojącego w jednym z pokoi łódzkiego domu sędzi.

Anna Maria Wesołowska nie pamięta, kiedy ostatni raz była na wakacjach sama: "Chyba nigdy. Zawsze są ze mną dzieci" - mówi. Wnuczkom i wnukowi pokazała Tatry, Bałtyk, najpiękniejsze miejsca w Polsce. Każdą wolną chwilę chce z nimi być.

"Mogę być bardzo zmęczona, ale kiedy słyszę "Kocham cię, babciu", natychmiast odzyskuję siły i chęci, żeby zrobić coś dla tego świata, dla moich i nie tylko moich wnucząt" - zadeklarowała w "Kulisach sławy".

Zobacz też:

Były gwiazdor programu "Sędzia Anna Maria Wesołowska" stracił uprawnienia. Nie do wiary, co zrobił!

Anna Maria Wesołowska nawet nie próbuje tego ukrywać: "Mężczyźni się mnie boją".

Długo wzdychała do aktorów. Prawdziwą miłość znalazła poza show-biznesem.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Anna Maria Wesołowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy