Reklama
Reklama

Wiadomo dlaczego Paweł Małaszyński zemdlał podczas spektaklu! "Przepraszam"

Paweł Małaszyński (38 l.) podczas grania spektaklu "Berek, czyli upiór w moherze" zasłabł i został przewieziony do szpitala. Andrzej Nejman wyjawia przyczyny niedyspozycji.

29 kwietnia aktor występował gościnnie w chorzowskim Teatrze Rozrywki. W pewnym momencie zbladł, zaniemówił i osunął się na ziemię. Spektakl został przerwany, a Paweł trafił do szpitala. 

Na oficjalnej stronie Teatru Kwadrat dyrektor Andrzej Nejman przeprasza widzów za zaistniałą sytuację i tłumaczy, że Małaszyński czuje się już lepiej.

"Mogę zapewnić, że mimo poważnego zasłabnięcia, Paweł Małaszyński czuje się już dobrze" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Nejmana na Facebooku.

"W obliczu ogromnego rodzinnego szczęścia, ale też znacznie zwiększonej ilości obowiązków odpowiedzialnego ojca i męża, eksploatowany praktycznie bez przerwy przez Teatr, telewizję, publiczność sal koncertowych, organizm Pawła najwyraźniej zapalił mu czerwoną kontrolkę bezpieczeństwa.

Reklama

Szczęśliwie, ostrzeżenie to, poza niezapomnianą, przerażającą lekcją, nie pozostawi poważnych konsekwencji. Z radością mogę zatem zapewnić, że, poza wczorajszymi spektaklami, wszystkie planowane występy Teatru Kwadrat z udziałem Pawła Małaszyńskiego przebiegną bez zakłóceń".

Sam Małaszyński przeprasza za swoją niedyspozycję i obiecuje, że powróci do Chorzowa już wkrótce.

"Szanowni Państwo, chciałbym bardzo przeprosić wszystkich widzów, którzy pojawili się wczoraj w Chorzowie na spektaklu Teatru Kwadrat. Nie jestem w stanie wytłumaczyć Wam mojego zasłabnięcia, zdarzyło mi się to po raz pierwszy w życiu, i mam nadzieję, że po raz ostatni.

Dziś czuję się lepiej, i możecie być Państwo pewni, że w maju wrócimy do Chorzowa, aby ponownie stanąć na Waszej scenie. Dziękuję wszystkim za pomoc, dobre słowo, i jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam. Paweł Małaszyński".

Przypomnijmy, że aktor w połowie marca po raz drugi został ojcem. Jego żona Joanna Chitruszko urodziła córkę Leę.


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Paweł Małaszyński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy