Wiadomość od Dymnej nadeszła z samego rana. Zerwał się na równe nogi
Anna Dymna od lat organizuje akcje charytatywne, pomagając osobom z niepełnosprawnościami. Wiąże się to z coroczną organizacją koncertu, do którego zaprasza także gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Jedną z zaproszonych przez nią w tym roku osób jest Czesław Mozil. Muzyk w rozmowie z jedną z gazet opowiedział o kulisach zaproszenia go przez aktorkę na to wydarzenie.
Anna Dymna znana jest nie tylko ze swoich ról aktorskich, ale także z wielkiej filantropii. W 2003 roku założyła fundację "Mimo Wszystko" w ramach której pomaga osobom z niepełnosprawnościami.
Przez lata organizowała Festiwal Zaczarowanej Piosenki w Krakowie, do udziału w którym zaprasza gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Niebawem z kolei odbędzie się wydarzenie "Zaczarowany ołówek" i tam również pojawią się znane osoby, a wśród nich nie zabraknie Czesława Mozila.
Wokalista w rozmowie z "Twoim Imperium" opowiedział o kulisach zaproszenia go na ten koncert. Jak się okazuje, od razu zerwał się na równe nogi, by jej odpisać i nie wahał się ani chwili, by pomóc.
"Obudziłem się pewnego dnia, patrzę, jest SMS o ósmej rano od Ani Dymnej, z pytaniem, czy mógłbym wpaść i zaśpiewać na koncercie "Ta nasza radość - mimo wszystko". Miałem akurat wolny termin, więc powiedziałem: baczność" - wyznał, dodając, że decyzję podjął natychmiastowo.
Czesław Mozil dodał również, że zna się z Anną Dymną o lat. Aktorka mieszka na co dzień w Krakowie, w którym wokalista też przez kilka lat żył. "Bardzo dobrze to wspominam. Mam tu nawet mieszkanko, ale zaraz po koncercie pędzę do Warszawy, żeby zasnąć u boku mojej żony" - dodał w rozmowie z "Twoim Imperium".
Nie jest tajemnicą, że w przeszłości Czesław Mozil prowadził dość hulaszczy tryb życia. Od jakiegoś czasu jest ono jednak ułożone, a muzyk przestał imprezować i dziś wolne wieczory woli spędzić z żoną zamiast w knajpie czy dyskotece.
W rozmowie z "Twoim Imperium" przyznał, że duży wpływ miała na to jego żona, ale także... po prostu upływ czasu.
"Jak mówi moja Dorota, jak człowiek się nie zmienia, staje się nudny. Nie mam poczucia, że dojrzałem. Na pewno jestem innym człowiekiem, niż byłem dziesięć, piętnaście lat temu. Jak się nie zmieniamy, jesteśmy parodią samego siebie" - podsumował.
Zobacz też:
Fatalne wieści dla Czesława Mozila. To koniec
Biedne wesele Czesława Mozila. Muzyk oszczędzał na wszystkim