Reklama
Reklama

"Wiadomości" TVP miażdżą TVN za aferę z Wendzikowską. Oto co pokazano na antenie

Anna Wendzikowska swoim wpisem na temat mobbingu w TVN, z którym musiała mierzyć się latami, wywołała niezłą aferę w internecie. Takiej okazji nie przepuszczono w TVP, gdzie sprawie poświęcono sporo miejsca w "Panoramie" oraz głównym wydaniu "Wiadomości". Przypomniano oczywiście zamieszanie wokół Piotra Kraśki i zarzuty stawiane wobec Tomasza Lisa...

W miniony weekend tematem numer jeden w mediach plotkarskich był bez wątpienia mocny wpis Anny Wendzikowskiej, która postanowiła opowiedzieć, z czym przez lata musiała zmagać się podczas pracy w TVN.

Przypomnijmy, że celebrytka odeszła ze stacji na początku sierpnia. Nie podała wówczas powodów swej decyzji. Najwyraźniej nie dawało jej to spokoju, bo teraz postanowiła wrócić do tej sprawy.

W poście Wendzikowska pisze wprost o mobbingu, którego miała doświadczać w pracy w "Dzień Dobry TVN". 

"Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam o pracę. Niby "gwiazda z telewizji", a ja byłam traktowana, jak dziewczynka z podstawówki, którą co chwilę bije się po łapkach za każde niedociągnięcie. Tak naprawdę byłam w swoim schemacie niewidzialności, niedocenienia, ciągłego udowadniania swojej wartości" - opisywała swoje przeżycia. 

Reklama

W dalszej części wpisu było już tylko mocniej. Anna wspomniała nawet, że myślała o popełnieniu samobójstwa!

"Pamiętam, jak się zastanawiałam czy skok z piątego piętra, na którym mieszkam, załatwi sprawę, czy trzeba jednak wejść wyżej. Wpisałam w Google: "z którego piętra trzeba skoczyć, żeby..." Przeraziło mnie, ile jest w internecie pytań na ten temat" - wyznała.

Pod jej wpisem pojawiły się słowa wsparcia od kolegów i koleżanek z pracy i show-biznesu. Komentarz w sprawie zabrał także jej pracodawca, o czym pisaliśmy TUTAJ.

TVP wykorzystuje aferę z Wendzikowską do walki z TVN

Choć właściwie nie wiadomo, jak było naprawdę, a sami internauci dziwili się, czemu Anna przez 15 lat trwała w tym piekle, nie dając nigdy najmniejszego sygnału, że jest tak źle.

Wręcz przeciwnie - często opisywała, jak kocha swoją pracę w telewizji. Do tego jej Instagram to właściwie jeden wielki katalog biura podróży, bo Wendzikowska potrafi nawet kilka razy w miesiącu polecieć na wakacje. 

Zainteresowanie mediów plotkarskich tym tematem nie dziwi, ale fakt, że sprawie Anny poświęcono naprawdę sporo miejsca na antenie TVP, już dla wielu było pewnym zaskoczeniem. 

Najpierw materiał o aferze w śniadaniówce konkurencyjnej stacji pojawił się w "Panoramie". Potem wręcz bliźniaczy materiał ukazał się w głównym wydaniu "Wiadomości", gdzie odczytano niemal w całości obszerny wpis celebrytki, a następnie poproszono o jego skomentowanie ekspertów. 

Najpierw udzielił się Karol Gac, publicysta prawicowego tygodnika "Do Rzeczy". 

"Przerywa milczenie i zapewne zdaje sobie sprawę z biegu wydarzeń i konsekwencji, bo pod nazwiskiem mówi otwarcie, że była ofiarą mobbingu" - oznajmił na antenie. 

"Wiadomości" znów uderzają w Lisa i Kraśko

Następnie przypomniano inne afery z udziałem gwiazd lub byłych gwiazd TVN. Nie zabrakło więc wątku Tomasza Lisa, na którym ciążą zarzuty o mobbing i niestosowne zachowanie w redakcji "Newsweeka", z którego odszedł kilka miesięcy temu. 

Jaki związek z problemami Wendzikowskiej ma Lis, skoro od lat nie pracuje w TVN, a do tego przez lata związany był z publicznym nadawcą? Tego nie wyjaśniono...

Za to przywołano kolejnego dziennikarza, czyli Piotra Kraśko. Ten już właściwie z mobbingiem nic wspólnego nie ma. Został za to skazany za prowadzenie samochodu bez prawa jazdy, a także miał zalegać z płaceniem podatków. Przywołanie akurat jego nazwiska w TVP próbowano wyjaśnić bardzo pokrętnie.

"Ci, którzy chcą Polakom kreować wizję świata i wyznaczać standardy, sami w najmniejszym stopniu nie czują się zobowiązani do ich przestrzegania" - podsumował publicysta Miłosz Manasterski.

Na koniec materiału w "Wiadomościach" stwierdzono, że "stacja z Wiertniczej przyznaje się do winy i przeprasza". Potem zasugerowano jeszcze, że w TVN tego typu skandale i afery mają miejsce od wielu lat. 

Zobacz też:

Wendzikowska dostała odpowiedź z TVN

Wendzikowska gęsto się tłumaczy. Dlaczego ukrywała prawdę przez lata?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marta Kielczyk | Wiadomości TVP | Anna Wendzikowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy