Widzowie nie dawali mu szans, aż tu nagle... Przełom ws. Sebastiana z "Rolnika"
Sebastian, 45-letni właściciel blisko 100-hektatowego gospodarstwa na Pomorzu, rozczarował widzów tym, jak potraktował Katarzynę. Na szczęście w najnowszym odcinku wyszło na jaw, że kobieta nie ma do niego o to żalu. Mało tego, wiele wskazuje na to, że rolnik jednak odnajdzie miłość…
Sebastian, uczestnik 11. edycji programu "Rolnik szuka żony" od początku wydawał się idealnym kandydatem na męża. Wcześnie musiał nauczyć się odpowiedzialności, przejmując gospodarstwo po zmarłym ojcu i jednocześnie opiekując się mamą i młodszą siostrą.
Na dodatek okazało się, że lubi tańczyć i oglądać komedie romantyczne…. Mogłoby się wydawać, że z takimi kwalifikacjami powinien nie móc się opędzić od propozycji, a tymczasem w wieku 45 lat wciąż jest sam.
Zdaniem niektórych widzów powodem mogło być niezdecydowanie Sebastiana, który po tym, gdy spośród trzech kandydatek wybrał Kasię, nagle się rozmyślił i przestał się do niej odzywać, nie wspominając już o złożeniu obiecanej wcześniej wizyty.
Na szczęście, jak wyszło na jaw w najnowszym odcinku, Katarzyna też doszła do wniosku, że nie są dla siebie stworzeni. Jak wyznała wyrozumiale:
"Sebastian jest fajnym, spokojnym, poukładanym facetem, który naprawdę ma bardzo szczere intencje. Mocno wierzę i wiem na 100%, że absolutnie żadnej nie chciał skrzywdzić. Jest bardzo wartościowym człowiekiem, od początku mnie tym ujął, tylko moim zdaniem ma jeszcze wiele do odkrycia a propos siebie. To dobry, ale bardzo zamknięty człowiek i trudno do niego dotrzeć”.
Po tym, gdy Katarzyna zapewniła, że nie ma do Sebastiana żalu, w studiu pojawiła się druga spośród trzech kandydatek, Patrycja. Jak się okazało, rolnik po zakończeniu nagrań ponownie zaprosił ją do swojego gospodarstwa, tym razem jako koleżankę.
Niestety, zdaniem Patrycji, nawet relacje koleżeńskie okazały się przerastać Sebastiana:
"Sebastian nie dzwoni jako pierwszy, to dlaczego ja mam dzwonić? Nie ukrywam, że mi na nim zależy. Wybaczcie, ale o swoich uczuciach nie chcę mówić przed kamerami".
Sebastian w rozmowie z Martą Manowską wyjaśnił, że jeśli poczuje taka potrzebę, to zadzwoni, a skoro nie dzwoni, to widocznie nie czuje, więc nie rozumie, o co to całe zamieszanie. Wtedy Patrycja płynnie przeszła do subtelnego szantażu. Jak wyznała do kamery:
"Dam mu tyle czasu, ile będzie potrzebował, ale niech uważa, bo ktoś inny może pojawić się na mojej drodze".
Przy okazji wyszło na jaw, że Patrycja nie powiedziała Kasi o swojej wizycie w gospodarstwie Sebastiana, chociaż utrzymują ze sobą kontakt. Wieść, że Patrycja, przynajmniej na razie, zabiega o względy Sebastiana, Katarzyna skomentowała nieco sceptycznie:
"Bądź szczęśliwa!".
Zobacz też:
Okrzyknięto go największą porażką "Rolnika". Tak potraktował partnerkę
Sebastian z "Rolnika" idzie w ślady Waldemara. Wpis kandydatki wiele wyjaśnia
Jak mieszka Sebastian z "Rolnik szuka żony 11"? Tak prezentują się wyremontowane wnętrza