Widzowie pokochali go w "Świętej wojnie”. Co słychać u serialowego Bercika?
Krzysztof Hanke, uwielbiany przez rzesze telewidzów Bercik z serialu „Święta wojna”, ma pasję, o której byście go nie podejrzewali. Przez pandemię przeszedł suchą stopą. Co u niego słychać?
Krzysztof Hanke (sprawdź!) już w dzieciństwie zorientował się, że opowiadane przez niego zabawne historie bez trudu zdobywają słuchaczy. Swoje pierwsze honorarium otrzymał jeszcze jako dziecko. Jak potem wspominał w wywiadzie:
Hanke akurat dobrze znał temat, bo jego tata pracował jako kierowca autobusu wożącego górników. Potem on sam po ukończeniu szkoły średniej rozpoczął pracę w kopalni „Bielszowice”, próbując w ten sposób wymigać się od obowiązkowej służby wojskowej.
Do wojska i tak trafił, a po powrocie do cywila ukończył Studium Kulturalno-Oświatowe we Wzdowie na Podkarpaciu, a następnie znów zgłosił się do kopalni „Zabrze-Bielszowice”, ale już nie jako górnik, tylko pracownik zakładowego domu kultury i prowadzący w lokalnym w radiowięźle.
Przełomem w jego karierze okazał się serial „Święta wojna” emitowany w TVP2. Hanke trafił tam prosto z Kabaretu RAK, który założył jeszcze w stanie wojennym. „Święta wojna”, której pierwsze odcinki zostały wyemitowane w 1999 roku, szybko zdobyła rzeszę wielbicieli.
Serial, opowiadający o perypetiach emerytowanego górnika, Bercika i jego kolegi z wojska, którego grał Zbigniew Buczkowski, oglądało średnio 5 milionów widzów. Była to jedyna produkcja zdolna rywalizować z konkursami skoków narciarskich u szczytu kariery Adama Małysza. W 2009 roku serial nagle został zdjęty z anteny, a Krzysztof Hanke, który już zdążył zorientować się, że show biznes bywa kapryśny, zarobione pieniądze zainwestował w nieruchomości.
Zrealizował też swoje wielkie marzenie: zdobył niezbędne uprawienia, kupił jacht i przepłynął nim Atlantyk. W czasie pandemii, gdy większość artystów narzekała na przerwę w pracy i finanse, Hanke zarządzał swoimi nieruchomościami i aktywnie działał jako ambasador akcji szczepień przeciwko Covid-19.
Teraz przymierza się do kolejnego rejsu swoim jachtem, który na co dzień stoi zakotwiczony na Martynice.
***