Wieczorkowski nie żałuje
37-letni Jan Wieczorkowski nie wyraził skruchy i nie przeprosił policjanta, którego pobił kilka dni temu na krakowskim Kazimierzu.
Przypomnijmy, 1 lutego w krakowskiej dzielnicy Kazimierz pijany Jan Wieczorkowski najpierw prawie wpakował się pod koła samochodu, a następnie pobił jego kierowcę, który okazał się być policjantem.
"Twoje Imperium" zdołało dowiedzieć się od rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, jak wyglądał przebieg zdarzeń tamtego dnia:
"Tuż po godzinie 22.00 ubrany po cywilnemu policjant jechał swoim prywatnym samochodem ulicą, gdy nagle na jezdnię wtargnął chwiejący się na nogach mężczyzna. Dzięki refleksowi funkcjonariusza, nie doszło do wypadku. Gdy otworzył drzwi, aby upomnieć pieszego oraz sprawdzić, czy rzeczywiście nic mu się nie stało, ten obrzucił policjanta wyzwiskami, a potem uderzył go w twarz" - relacjonuje rzecznik krakowskiej policji.
Badanie wykazało zawartość 2 promili alkoholu we krwi Wieczorkowskiego. Noc z niedzieli na poniedziałek spędził, rzecz jasna, w areszcie.
Aktor nie będzie jednak ścigany z urzędu za pobicie policjanta, gdyż ten nie był w tym czasie na służbie. Obdukcja lekarska nie wykazała u niego obrażeń wymagających leczenia powyżej 7 dni.
"Twoje Imperium" nieoficjalnie dowiedziało się, że Wieczorkowski nie wyraził skruchy i nie przeprosił pobitego mężczyzny. Wciąż nie wiadomo, czy poszkodowany ma zamiar złożyć skargę na aktora.