Wielka afera z Edytą Górniak w roli głównej. Gwiazda nie została wpuszczona na parking i grzmi ze złości

Życie Edyty Górniak obfituje w różnego rodzaju dziwne zdarzenia, którymi wokalistka chętnie dzieli się ze swoimi fanami na Instagramie. Tym razem wokalistka przeżyła trudne chwile na parkingu pod studiem tańca Agustina Egurroli.

O wszystkim diwa zdecydowała się opowiedzieć na swoim InstaStories. Podczas dramatycznej relacji gwiazda nie kryła złości i irytacji. W poniedziałek, Edyta Górniak miała mieć próbę z tancerzami, na terenie studia Egurroli, jednak jej plany legły w gruzach już przed wjazdem na parking.

Okazuje się, że gwiazda nie została wpuszczona samochodem na parking. Jej zdaniem ochroniarz miał nie wpuścić jej, ponieważ miała zbyt słaby samochód. 

"Witajcie kochani, mam nadzieję, że macie fajny dzień. Pozwalam sobie zauważyć różne absurdy - ostatnio jakoś tak się mnożą. Przyjechałam na próbę z tancerzami. To jest bardzo duży teren tutaj i pan z ochrony nie chce nas wpuścić tylko dlatego, że jesteśmy trochę gorszym samochodem, czyli tak zwanym pankiem. Gdybym miała limuzynę, to bym na pewno wjechała. Ale pankiem nie mogę. Muszę iść na piechotę kawał drogi od ochrony. Rozumiecie to, bo ja nie?" - opowiadała wkurzona Edzia.

Później wokalistka postanowiła pozwolić sobie na uszczypliwy komentarz pod adresem samego Agustina Egurroli.

"Więc gdybyście kiedyś chcieli przyjechać do studia Egurroli, to nie można przyjechać gorszym samochodem, trzeba przyjechać lepszym" - podsumowała diwa.

Zobacz też:

Allan Krupa jest skłonny wybaczyć ojcu. Aby do tego doszło, musi spełnić warunek finansowy

Edyta Górniak miała przez Kozidrak poważne problemy. Prawda w końcu ujrzała światło dzienne

Edyta Górniak już tego nie ukrywa. Po wielu latach wyznała gorzką prawdę o byłym partnerze