Wielka gwiazda polskiej sceny zmarła trzy lata temu. Aż trudno uwierzyć, że jej grób tak wygląda
Ewa Demarczyk zmarła niemal dokładnie trzy lata temu. Jedna z najbardziej uzdolnionych polskich artystek odeszła w wieku 79 lat i została pochowana na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Aż trudno uwierzyć w to, jak teraz wygląda jej grób.
Oryginalny grób Ewy Demarczyk znajduje się przy końcu Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Pomnik przybrał dość charakterystyczną formę. Nagrobek bowiem przypomina ogromną "pastylkę", jak określił go w jednym z emocjonalnych wpisów Paweł Rynkiewicz - partner zmarłej artystki.
"PASTYLKA... Wyjątkowo samochwalcze dwumetrowe koło. Ze wpisanym w swój okrąg elementem pielęgniarskiego czepka. Zimny zestaw bieli, szarości i czerni" - tak napisał Paweł w poście na Facebooku.
Bez wątpienia grób Ewy Demarczyk widać z daleka. Rynkiewicz dodał także, że ogromny okrąg w niczym nie przypomina klasycznego nagrobka.
"Nagrobek, który wyrósł na cmentarzu Rakowickim, to wielka i zawstydzająca pomyłka tych, którzy o tym zadecydowali. Nie mam z tym nic wspólnego i nie mam też cienia wątpliwości, że Ewa nie zaakceptowałaby tak megalomańskiego »dzieła«. To dla mnie przykre i bolesne, ale nie mam na to wpływu. Odsunięto mnie od takich decyzji" - mężczyzna podkreślił, że nie mógł nic zasugerować w sprawie nagrobku dla swojej ukochanej.
Zobacz też: Dlaczego Ewa Demarczyk odcięła się od świata? Na jaw wychodzą nowe fakty z jej życia
Ewa Demarczyk nie zostawiła testamentu, a jej związek z Pawłem Rynkiewiczem był nieformalny. Kwestia pochówku kobiety pozostała w gestii siostry, z którą wokalistka nie utrzymywała zbyt bliskich relacji.
To właśnie siostra Demarczyk ogłosiła w sieci zbiórkę na pomnik. O projekcie grobu kobieta zadecydowała sama, nie pytając Pawła o zdanie. Mężczyźnie bardzo się to nie spodobało. Swoją dezaprobatę wyraził nie tylko w emocjonalnym wpisie na Facebooku, ale również w wielu wywiadach.
Fani Demarczyk również negatywnie skomentowali pomnik, który "wyrósł" na cmentarzu w Krakowie.
"Coś okropnego. To coś nie ma nic wspólnego z Ewą Demarczyk. W niczym nie nawiązuje do tego, co robiła... Przykre i smutne..." - tego typu komentarze są częste pod wpisem byłego ukochanego Ewy Demarczyk.
Zobacz też:
Ewa Demarczyk: Oto, komu zawdzięczała karierę. Łączyła ich tylko praca?
Majątek Ewy Demarczyk dostał się w niepowołane ręce. "To byłoby dla niej zawstydzające"
Maciej Stuhr o ojcu: Jest na OIOM-e, jeździ na wózku inwalidzkim