Wielka radość u Moniki Miller. Celebrytka pochwaliła się nowiną, fani ruszyli z gratulacjami
Monika Miller chętnie chwali się na Instagramie radosnymi chwilami ze swojego życia. Tym razem miała wyjątkową okazję do świętowania. Celebrytka i jej partner celebrowali pierwszą rocznicę swojego związku. Wybrali romantyczne i dość kosztowne miejsce.
Paryż w filmach, serialach czy nawet piosenkach przedstawiany jest jako prawdziwa stolica zakochanych. Miasto miłości swoim klimatem przyciąga do siebie niczym magnez. Zdecydowanie nie można odmówić mu uroku, dzięki któremu serce bije mocniej. Nic więc dziwnego, że Monika Miller postanowiła świętować rocznicę związku ze swoim ukochanym właśnie tutaj.
Na instagramowym profilu celebrytki pojawił się uroczy filmik przedstawiający parę na tle wieży Eiffla. Możemy na nim zobaczyć Monikę czule całującą się z jej ukochanym, Pavlem. Rocznica to nie byle jaka okazja, warto więc wykosztować się na wyjazd do Paryża.
"Już rok razem" - napisała szczęśliwa Monika pod romantycznym filmikiem. W komentarzach ekspresowo posypały się gratulacje.
"Dużo miłości i zrozumienia", "Gratulacje", "Szczęścia Wam życzę", "Ale słodko!", "Kolejnych szczęśliwych lat", "Dobrze widzieć, że jesteś szczęśliwa" - zachwycali się fani.
Monika Miller nie ukrywa, że jest bardzo zżyta ze swoim znanym dziadkiem, Leszkiem Millerem. Dlatego też zarówno jej, jak i jej obecnemu partnerowi nie jest łatwo, ponieważ senior rodu ma spory problem z zaakceptowaniem ukochanego wnuczki.
"Mój dziadek do tej pory ma problemy z tym, żeby zaakceptować mojego teraźniejszego partnera. Nie chodzi tutaj o to, że mu się nie podoba, czy się nie dogadują, tylko tak bardzo przywiązał się do poprzedniego, że jest mu ciężko zaakceptować pewne zmiany" - wyznała w rozmowie z "Jastrząb Post" Monika Miller.
Ta sytuacja jest trudna także dla Pavla, zwłaszcza, że były premier czasem myli jego imię.
Monika Miller rozpoczęła niedawno przygodę w tajskiej dżungli. Wraz z 11 uczestniczkami reality show "Królowe przetrwania" mierzy się z rozmaitymi zadaniami i walczy o 100 000 złotych. Co ciekawe, jej dziadek nie jest tym zachwycony.
W rozmowie z "Faktem" celebrytka wyznała, że wolałaby nawet, żeby jej rodzina w ogóle nie oglądała tego programu. Przyznała także gorzko, że jej babcia i dziadek twierdzili, że sobie nie poradzi. Na szczęście Monika zdradziła, że "utarła im nosa", dzięki czemu możemy przypuszczać, że poradziła sobie całkiem nieźle.
Zobacz także:
Monika Miller nie wytrzymała. Idzie do sądu. Poszło o jej dziadka
Monika Miller zabierze ukochanego do rodziny na święta. Obiecał jej jedną rzecz
Wytatuowała sobie sporo ciała. Teraz żałuje jednego. Nie mogła już patrzeć