Wielki cios dla fanów. Gwiazda popularnego serialu nigdy już nie zagra
Agnieszka Fitkau-Perepeczko zdobyła ogromną popularność dzięki swojej roli w "M jak miłość", potem zniknęła. Dziś mówi wprost, że już nigdy nie zagra w serialu i nie waha się zdradzić przyczyny. Prowadzi za to niezwykłe życie w dwóch krajach.
Agnieszka Fitaku-Perepeczko dołączyła do obsady "M jak miłość" w 2002 roku. Choć miała za sobą już ponad 30 lat stażu aktorskiego, to rola mamy Stefana Mullera, byłego męża Gosi, granej przez Joannę Koroniewską, przyniosła jej największą popularność. Widzowie uwielbiali piękną przyjaciółkę seniorki rodu Mostowiaków, ale ta po kilku latach zniknęła z fabuły. Fitaku-Perepeczko odeszła z serialu w 2007 roku. Rok później pojawiła się jeszcze tylko gościnnie w "39 i pół". Potem zniknęła. Co się stało?
Agnieszka Fitaku-Perepeczko do dziś unika świata telewizji i nie wróciła do grania. Co ciekawe, nic się nie wydarzyło po drodze, co miałoby ją do tego zmusić. Sama podjęła decyzję o odejściu. Po prostu szkoda jej czasu na seriale.
"Nie będę grała w serialach. Robiłam to wiele lat i wiem, że to w sumie strata czasu. Długo siedzisz na krzesełku, czekasz na swój moment. A ja już nie mam na to chęci" - wytłumaczyła w rozmowie z "Rewią".
Po pracy w "M jak miłość" zamieniła aktorstwo na pisarstwo. W następnych latach napisała kilka książek i skupiła się na celebrowaniu życia. Nie straciła zachwytu nad życiem, nawet gdy odszedł jej ukochany mąż Marek Perepeczko, doskonale znany fanom "13. posterunku", z którym była przez 40 lat.
Aktorka i pisarka dzieli dziś czas pomiędzy Polskę i Australię. Kiedy w Polsce jest zimno, wypoczywa na werandzie swojego australijskiego domu i wpatruje się w morze. Choć mogłaby się tam przeprowadzić na stałe, uwielbia wracać w rodzinne strony. Kiedy więc tylko robi się w Polsce ciepło, pakuje walizki i przylatuje do Warszawy. Chodzi na spacery, smakuje pysznego jedzenia w restauracjach i spędza wolne chwile z najbliższymi. Celebruje życie.
"Właśnie tak powinno wyglądać życie" - podsumowuje rozmowę z "Rewią".
ZOBACZ TEŻ:
Marek Perepeczko i jego żona tworzyli dość nietypowy związek. Nigdy nie przestali się kochać
82-letnia Fitkau-Perepeczko zaszalała na urodzinach. Fani nie mieli dla niej litości