Wielki "dramat" Maryli Rodowicz. Nie stać jej na luksusowe wakacje! "Nie mam zdrowia studenckiego"
Maryla Rodowicz (76 l.) podzieliła się z Super Expressem "wstrząsającym" wyznaniem. Gwiazda estrady z powodu szalejącej inflacji nie może pojechać w tym roku na luksusowe wakacje! Wokalistka rozpacza, że musiałaby wydać pieniądze na bilety dla dzieci w klasie biznesowej, a to sporo kosztuje.
Szalejąca w Polsce inflacja dotkliwie podniosła koszty życia wszystkich, nie tylko mieszkańców największych miast. Ceny paliwa na początku wakacji zbliżyły się do ośmiu złotych, a wartość metra kwadratowego mieszkania w bloku już dawno przekroczyła 15 tysięcy.
Problemem szybko stał się zakup podstawowych produktów, takich jak żywność, ale też rosnące w błyskawicznym tempie stopy procentowe, które przekładają się na wysokość miesięcznych rat kredytów.
Drożyzna nie omija również gwiazd, które chętnie dzielą się w sieci tzw. "paragonami grozy". Niektórych nie stać nawet na zasłużony wypoczynek, no chyba, że wybierają tańszy kierunek gdzieś za granicą albo składają wniosek o wakacje kredytowe...
Maryla Rodowicz podzieliła się wstrząsającym wyznaniem z redakcją "Super Expressu". Okazuje się, że gwiazda estrady również musi zacisnąć pasa w obliczu skandalicznej drożyzny, a na wakacje wybiera się... do własnego ogrodu.
Maryla dodaje, że hotel dla tylu osób to bardzo duży koszt. Mimo wszystko wokalistka i tak preferuje relaksować się w kraju, ponieważ nie może eksponować jasnej cery na słońce.
Przy okazji uwielbia wędkowanie, a nie zna do tego lepszego miejsca, niż nasze piękne Mazury. Co więcej, syn kupił już dla niej łódkę i buduje mamie prywatny pomost!
Na dodatek Rodowicz mimo że potrafi pływać, to panicznie boi się głębokiej wody. Do tego stopnia, że w domu korzysta wyłącznie z prysznica!
Właśnie dlatego gwiazda zamierza łowić ryby wyłącznie z pomostu. Jej ulubiona potrawa to smażony węgorz.
Myślicie, że uda jej się go schwytać?
Zobacz też:
Maryla Rodowicz chwali się metamorfozą. Widać różnicę 17 kilo?
Tomasz Lis relaksuje się na wakacjach. Pracuje nad "barkami i bicepsami"
Monika Richardson ma rozwiązanie na szalejącą inflację. "Stoimy na skraju wielkiej katastrofy"
Wiceminister wyprawił wesele "na bogato". Pół tysiąca gości i traktor w prezencie