Wielkie poruszenie u Andrzeja z "Sanatorium". Pojawi się w nowym programie
Andrzej Sikorski, uczestnik 4. sezonu "Sanatorium miłości", poznał ukochaną dzięki programowi, choć Ula Flisek była przecież w innej edycji. Teraz nie tylko cieszy się kwitnącym uczuciem, ale może świętować całkiem nowy sukces. Został współprowadzącym nowego programu na TVP Info. Ujawnił wszystkie szczegóły w wywiadzie.
Andrzej Sikorski pojawił się w 4. edycji "Sanatorium miłości". Tam nie znalazł szczęścia, ale kiedy pojawił się jako gość w 5. sezonie, wpadł w oko Urszuli Flisek. Ostatecznie miłość między nimi rozkwitła podczas pobytu w Hiszpanii.
Choć żyją na dwa domy - ona mieszka w Gdańsku, a on żyje i pracuje w Warszawie - to ich relacja kwitnie. Nie planują ślubu, ale w dowód miłości noszą obrączki - za to ceremonię zastępują im kolejne, wspólne tatuaże. Teraz Andrzej może pochwalić się kolejną radością - wraz z kilkoma innymi uczestnikami poprzednich edycji "Sanatorium" został prowadzącym całkiem nowego programu TVP.
12 kwietnia na TVP Info wystartował całkiem nowy program dla seniorów. W każdą sobotę po "Pytaniu na śniadanie" będzie emitowany format "Drugie śniadanie". Głównymi prowadzącymi jest dziennikarski duet Katarzyny Bosackiej i Pawła Pochwały. Ale najważniejsi są pozostali współprowadzący: aż czworo uczestników z różnych edycji "Sanatorium".
Poza Andrzejem Sikorskim w programie zobaczymy Wiesławę Kwiatek, Joannę Dyrkacz i Stanisława Bobera, zwanego Stingiem. W formacie będą pojawiać się na zmianę. Już 19 kwietnia w studiu pojawi się właśnie Andrzej. Udzielił wywiadu "Telemagazynowi", w którym przyznał, jakie emocje towarzyszą mu przed tym niezwykłym debiutem.
Andrzej przez całe życie był związany z piłką nożną. Wcześniej występował jako zawodnik, a od jakiegoś czasu pracuje jako trener. Nie spodziewał się, że otrzyma taką propozycję od TVP.
"To było zaskoczenie, ale bardzo miłe, bo to zawsze jest fajne, że gdzieś człowieka doceniają. Nie spodziewałem się tego. [...] Oczywiście jest też lekki stres, bo ja nie jestem specjalnie elokwentny, daleko mi do Pawła Pochwały, który na szczęście będzie gospodarzem programu razem z Kasią Bosacką. Znam go i zazdroszczę błyskotliwości. To jest człowiek, który nie pęka na robocie. Mam nadzieję, że będziemy tworzyć fajny miks" - tłumaczy Sikorski.
Andrzej przyznaje, że choć zawsze marzył o piłkarskiej sławie, to nowe początki w mediach zawsze go stresują. Mimo zawodu wymagającego przebojowości, charyzmy i odporności na stres sam mówi, że jest bardzo nieśmiały.
"Co do potencjału, to przyznam szczerze, że ja z natury jestem nieśmiały. Początki są dla mnie trudne i stresujące, ale jak już poznam środowisko i ludzi, to jest mi łatwiej" - dodaje skromnie na koniec.
Zobacz też:
Ela o miłosnych igraszkach w "Sanatorium miłości"