Wielkie poruszenie wokół "Teleexpressu". Takie wieści po 40 latach na antenie
Stacja braci Karnowskich właśnie pochwaliła się rychłym wprowadzeniem do ramówki nowego programu. Kłopot w tym, że do złudzenia przypomina on inny, obecny w konkurencyjnym kanale od niemal 40 lat. Eksperci nie mają wątpliwości co do oceny tej sytuacji. Zapowiada się gorąco...
Telewizja braci Karnowskich zadebiutowała w 2017 roku. We wrześniu ubiegłego roku rozpoczęła naziemne nadawanie, co pozwala jej na dotarcie do dużej grupy odbiorców. Na jej ramówkę składają się typowe dla kanału informacyjnego segmenty.
Dopiero co w mediach ogłoszono, że wkrótce w ofercie kanału znajdzie się też format "Tele-Ekspres", którego gospodarzami będą Marta Piasecka i Mirosław Rogalski. Pierwsza z nich prowadzi obecnie "Raport" i "Wiadomości", drugi z kolei kojarzony jest m.in. z pełnieniem funkcji wicedyrektora radiowej Trójki za czasów poprzednich rządów.
"Mamy bardzo dobrą redakcję sportową. Będzie tam dużo informacji ze świata sportu i informacje pogodowe. Będzie też garść informacji z zagranicy, tak jak jest w przypadku naszych 'Wiadomości'. (...) Mamy kilka informacji w przystępnym bloczku zagranicznym" - przekazał Wirtualnym Mediom Michał Adamczyk, dyrektor programowy.
Jak można dowiedzieć się z oficjalnych komunikatów, wspomniany tytuł będzie można oglądać codziennie o 16.50; każda odsłona potrwa około 20 minut. W paśmie znajdą się najważniejsze wydarzenia z kraju i ze świata, ale i tematy o nieco mniejszym ciężarze. Brzmi znajomo?
Nietrudno zauważyć, że założenia "Tele-Ekspresu" Karnowskich są zbliżone do tych w bliźniaczo podobnej produkcji TVP. "Teleexpress", do którego na początku ubiegłego roku powrócił najbardziej kojarzący się z nim Maciej Orłoś, jest emitowany w Telewizji Polskiej od niemal 40 lat. Krótki przegląd najistotniejszych doniesień zaczynał się o różnych godzinach, zwykle było to jednak ok. 17.00.
Wirtualne Media skontaktowały się z przedstawicielami telewizji publicznej, aby zapytać, czy zamierzają w jakiś sposób zareagować na te plany konkurencji. Jako że serwis nie otrzymał odpowiedzi, poprosił o konsultację specjalistę od prawa medialnego.
"Wprowadzenie produktu o bardzo podobnej nazwie (...), w tej samej 'klasie towarowej', jest działaniem bardzo ryzykownym. Dla porównania to tak jakby (...) [telewizja Karnowskich - przyp. aut.] wprowadziła do obrotu buty do koszykówki i nazwała je (...) [jak popularny model obuwia sportowego sygnowanego nazwiskiem Michaela Jordana]. Prawo własności przemysłowej ściśle chroni TVP jako podmiot uprawniony do używania znaku towarowego 'Teleexpress'" - zaopiniował Sebastian Urban.
Zobacz też:
Beata Chmielowska-Olech była twarzą "Teleexpressu". Dzisiaj zmieniła się nie do poznania
Prawda o rodzinie Orłosia ujrzała światło dzienne. Tego nie da się ukryć