Reklama
Reklama

Wielkie zmiany u wdowy po Krawczyku. Wyszło, co się za tym kryje

Ewa Krawczyk (64 l.) w ciągu minionych miesięcy przeszła spektakularną metamorfozę. Udało jej się zrzucić 15 kilogramów. W najnowszym wywiadzie wyjawiła, jak do tego doszło i dlaczego musiała się z tym zmierzyć. Przekazała zaskakujące wieści…

Ewa Krawczyk długo nie mogła podnieść się po ciosie, jakim była dla niej śmierć ukochanego męża. Tym bardziej, że nastąpiła ona niespodziewanie, gdy wszystko wskazywało na to, że Krzysztof Krawczyk wraca do zdrowia. 

Kilka dni wcześniej został wypisany ze szpitala, gdzie przebywał od dwóch tygodni z powodu zakażenia. Zamieścił na Facebooku pełen optymizmu i nadziei wpis:

Reklama

„Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają dwa promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. Zdrowia wszystkim życzę!”. 

Śmierć męża była dla Ewy Krawczyk ogromnym ciosem

W ciągu kolejnych godzin stan zdrowia Krawczyka uległ gwałtownemu pogorszeniu. Jak ujawnił wieloletni menedżer piosenkarza, Andrzej Kosmala:

„Wysiadło serce, płuca, lekarze nie mogli nic zrobić”.

Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku, w wieku 74 lat.

Podczas pogrzebu artysty, jego żona, zalana łzami, nie chciała puścić trumny. Jak potem wyznała z perspektywy czasu, niewiele pamięta z tamtego dnia.

Ewa Krawczyk: po śmierci męża szukała fachowej pomocy

Jak właśnie wyjawiła w rozmowie z „Faktem” mogło mieć to związek z medykamentami, które przepisał jej lekarz. Ewa Krawczyk sama przyznaje, że zaskoczyły ją skutki uboczne:

„Nie mogłam znaleźć sobie miejsca, miałam problemy ze snem, dlatego po konsultacji z lekarzem zaczęłam je brać. Niestety przez nie przytyłam 15 kg. Potrafiłam o drugiej w nocy gotować sobie kiełbasę i smażyć jajka. Miałam tak ogromne łaknienie, iż nie potrafiłam się powstrzymać, hamulców nie było żadnych”. 

Jak kilka tygodni temu ujawniła Ewa Krawczyk w rozmowie z „Faktem”, najgorsze było pierwsze półtora roku. Uciekała wtedy od ludzi i zamykała się w domu, ze świadomością, że jej życie legło w gruzach:

„Przyznam uczciwie, ludzie mnie męczyli, nie byłam w stanie rozmawiać. Potrzebowałam ciszy i nie chciałam nikogo widzieć, byłam momentami paskudna”. 

Wdowa po Krzysztofie Krawczyku odbudowuje życie po tragedii

Z czasem Krawczyk zrozumiała, że musi znów zacząć żyć. Rozpoczęła remont domu, w którym mieszkała z mężem, odstawiła leki i odzyskała dawną figurę. W rozmowie z „Faktem” ujawniła, jak jej się to udało. Jak się okazuje, wystarczyło przestrzegać kilku prostych zasad:

„Postanowiłam o siebie zawalczyć i powiedziałam stop. Jem trzy razy dziennie o: 10, 15.30, a ostatni posiłek o 18.30. Jem wszystko, nie mam żadnej diety, ale oczywiście uważam na tłuszcze, cukry. Obserwuję po prostu organizm i widzę, na co reaguje dobrze. Efekty są, bo schudłam i wróciłam do dawnej wagi”. 

Zobacz też:

Ewa Krawczyk powinna martwić się o majątek po Krawczyku? Do sądu trafiły opinie biegłych

Ewa Krawczyk docenia swoją emeryturę. Jest jednak jedno "ale"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Krawczyk | Ewa Krawczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy