Wielkie zmiany w polskiej kadrze? Prawda wyszła na jaw tuż po wyjeździe selekcjonera
Polska reprezentacja pod wodzą portugalskiego trenera Fernando Santosa, w ostatnim meczu rozgrywanym w ramach eliminacji do zbliżających się mistrzostw Europy w Niemczech, roztrwoniła dwubramkową przewagę i w fatalnym stylu przegrała z Mołdawią aż 3:2. Nic dziwnego, że na kadrowiczów i selekcjonera spadła lawina krytyki. Czy w związku z tym drużynę biało-czerwonych czeka kolejna przebudowa?
Polska reprezentacja, podczas ostatniego meczu eliminacji do mistrzostw Europy, w spektakularny sposób skompromitowała się na oczach całego piłkarskiego świata. Zaledwie parę dni po tym, jak biało-czerwonym w zaskakująco dobrym stylu udało się pokonać zawsze znakomicie dysponowaną drużynę Niemiec, podopieczni Fernando Santosa pokazali się z najgorszej możliwej strony.
Nasi piłkarze pomimo dwubramkowej przewagi w pierwszej połowie, na drugie 45 minut meczu eliminacji wyszli zupełnie zdekoncentrowani, błyskawicznie roztrwonili zdobyte prowadzenie i przegrali z Mołdawią 3:2.
Polscy kibice przecierali oczy ze zdumienia. Zbulwersowani postawą kadrowiczów są nie tylko fani, ale także byli gracze reprezentacji Polski. Sam Fernando Satnos zaraz po meczu z Mołdawią wyjechał do Portugalii i nad Wisłę wróci dopiero we wrześniu.
Nic więc dziwnego, że teraz w szatni biało-czerwonych panuje niewesoła atmosfera. W związku z tym automatycznie nasuwa się pytanie o to, czy portugalski szkoleniowiec pozostanie z naszą kadrą na dłużej, czy niebawem nadejdą kolejne zmiany. Wygląda bowiem na to, że zarówno kibice, jak i sami piłkarze czują się nieco zdezorientowani.
"Jeszcze nigdy nie spotkaliśmy się z takim stylem pracy" - cytuje osobę z otoczenia kadry serwis Sport.pl.
Wygląda na to, że na lepsze rezultaty trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, ale przedstawiciele PZPN wciąż pokładają w nowym trenerze spore nadzieje.
"Dzisiaj na selekcjonera spada fala krytyki, ale on dostał bardzo poważne zadanie. To doświadczony i świadomy trener, który myślę, że jak już przychodził do reprezentacji Polski, doskonale wiedział, co go tutaj czeka" - tłumaczy Marcin Broniszewski, były współpracownik Franciszka Smudy, w rozmowie z serwisem.
Według jego oceny musi teraz dojść do sporych roszad, a drużyna "zmienia się na naszych oczach". W związku z tym piłkarze i sztab szkoleniowy musi pogodzić się z tym, że w najbliższym czasie w prasie pojawi się wiele krytycznych uwag i komentarzy.
"Myślę, że niestety trzeba pogodzić się z tym, iż te eliminacje zostaną poświęcone właśnie temu, by wykształcić nowych liderów. Niewykluczone, że spadnie przez ten czas gigantyczna krytyka nie tylko na trenera, ale także na piłkarzy i w ogóle całą kadrę, włącznie z PZPN" - ocenia Broniszewski.
Kibicom pozostaje czekać na kolejne mecze biało-czerwonych, które odbędą się już po wakacjach.
Zobacz też:
Robert Lewandowski stracił kontrakt przez Igę Świątek? W tle porażki z reprezentacją
Robert Lewandowski i Anna Lewandowska chwalą się umięśnionymi sylwetkami. Fani nie są zachwyceni
Anna Lewandowska: Hiszpańskie media przekazały sensacyjną wiadomość Robert Lewandowski wie?