Wielkie zmiany w "Sanatorium miłości". Wszystko z powodu śmierci uczestnika!
Producenci "Sanatorium miłości" postanowili zrobić wszystko, by dramat sprzed roku nigdy więcej się nie powtórzył...
"Sanatorium miłości" okazało się wielkim hitem TVP. Nic więc dziwnego, że stacja ma w planach kolejne edycje.
Podczas castingów do drugiej edycji, która właśnie jest emitowana, postanowiono bardziej rygorystycznie sprawdzać potencjalnych kandydatów.
Wszystko z powodu dramatu, który zdarzył się rok temu.
Biorący udział w show Cezary Mocek zmarł w trakcie emisji programu. (Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ).
67-latek doznał obustronnego zapalenia płuc, a do tego od lat zmagał się z cukrzycą i chorobą układu krążenia.
"Trafił do szpitala i już z niego nie wyszedł. Płakałam. Nie mogłam się z tym pogodzić. Byliśmy naprawdę blisko i mieliśmy piękne plany. Wiele razy wyznawał mi miłość" - opowiadała jego koleżanka z programu, Wiesława Kwiatek.
Czytaj dalej na następnej stronie...
Nagła śmierć Cezarego była wielkim szokiem także dla produkcji, która również mocno zżyła się z uczestnikami.
Jak donosi "Super Express", podczas poszukiwań kandydatów do obecnej edycji tak sprecyzowano wymogi, by tragedia sprzed roku się nie powtórzyła.
"Selekcja kandydatów jest teraz wyśrubowana. Każdy z nowej dwunastki musiał w wyznaczonej placówce medycznej zrobić EKG, morfologię i szereg innych badań, a najważniejszy był test u psychologa - 240 szczegółowych pytań! Kto tego nie przeszedł, nie miał szans na wyjazd do Równicy i nie mógł uczestniczyć w karkołomnych zadaniach stawianych czasem przed kuracjuszami" - czytamy w tabloidzie.
***