Wieniawa ofiarą molestowania na planie filmowym. Wstrząsające wyznanie

Julia Wieniawa (posłuchaj!) była jednym z gości w nowym odcinku "Kuby Wojewódzkiego". Obok niej zasiadł na kanapie Ralph Kamiński. Aktorka mówiła o swoich najbliższych planach zawodowych i trudnych doświadczeniach. 

Ciężko określić jednym słowem, czym trudzi się Julia Wieniawa. Celebrytka występuje m.in. w filmach, chociaż jej CV jest dość ubogie i jak na razie, kojarzona jest głównie z serialem "Rodzinka.pl", na którym się wypromowała. Zajmuje się również muzyką - ma na swoim koncie już jedną płytę pt. "Omamy", a następną zapowiedziała we wtorkowym programie "Kuby Wojewódzkiego". Jest też influencerką, bizneswoman, a ostatnio również bohaterką tabloidów. 

Nagłówki portali plotkarskich trąbią o zakończeniu jej związku z Nikodemem Rozbickim. "Tak, nie jesteśmy już razem, ale mamy dla siebie ocean dobroci i międzygalaktyczną więź" - napisał na Instagramie aktor. Pojawiły się jednak głosy, że to słaby żart młodych celebrytów. Fani pary nie do końca wierzą w ich rozstanie.

Showman TVN zapytał Wieniawę, dlaczego nie porusza trudnych tematów, którymi aktualnie żyją Polki. "To jest płyta o miłości, o ekstazie. O tym narkotyku, jakim jest miłość, ale też o tym braku, kiedy tego narkotyku zabraknie. Boisz się wypowiadać na tzw. obywatelskie, społeczne tematy czy boisz się, że twój widz nie jest na to gotowy, bo wciąż jesteście grupą dzieciaków z pokolenia Z, a to pokolenie nie chce iść na barykady?" - dopytywał Wojewódzki.

Julia wyznała, że zamierza to zmienić i przy okazji wspomniała, że miała w swoim życiu okropne sytuacje wpisujące się w ruch #metoo. "Druga płyta już jest w drodze, mam bardzo dużo materiału. Będzie na podstawie tego, co przeżyłam, a przeżyłam dość sporo takich kontrowersyjnych wydarzeń, o których nigdy nie mówiłam w mediach" - stwierdziła.

I dodała, że napisała razem z Arkiem Kłusowskim piosenkę "Kobiety", która wpisuje się w strajk kobiet. Jednak ze względów estetyczno-muzycznych zrezygnowała z niej. "Bałam się, że jest zbyt krzykliwa, a ja nie lubię skrajności. Myślę, że przyjdzie ten moment".

Później wróciła wspomnieniami do wstrząsających momentów. Stwierdziła, że doświadczyła zachowań ze strony innych, które można "podłączyć pod #metoo". Miało to mieć miejsce na planie filmowym. "Przez to, że mam dosyć mocną osobowość, ja sobie z tym poradziłam. Zostawiam to dla siebie, bo nie chcę być znana ze skandali. Mam o czym opowiadać, mam co robić" - podsumowała tajemniczo.

***

Zobacz także:

Julia Wieniawa nie da się obrażać Janowi Peszkowi

A jeszcze nie tak dawno Rozbicki i Wieniawa dali się przyłapać na nocnych igraszkach

Rozbicki i Wieniawa robią fanom psikusa? Nocne posty aktora wzbudzają podejrzenia