Wieści o córce Lewandowskich nadeszły nagle. Przerażona Anna potwierdziła oficjalnie
Anna Lewandowska udzieliła właśnie bardzo szczerego wywiadu, w którym przyznała, że w jej życiu wcale nie jest tak do końca kolorowo. Żonie Roberta przychodzi zmagać się z problemami, których chyba mało kto się spodziewał. Do tego wszystkiego przekazała oficjalnie prawdę o jednej z córek. "Zadaje pewne pytania, które mnie przerażają" - wyznała celebrytka.
Anna Lewandowska udzieliła ostatnio kolejnego wywiadu, w którym wyznała, jak naprawdę wygląda jej życie. Choć Polakom mogłoby się wydawać, że "Lewa" leży i pachnie, a po przeprowadzce do Barcelony tego typu komentarze przybrały tylko na sile.
Celebrytka postanowiła jednak wyprowadzić wszystkich z błędu. W rozmowie z Radiem Chilli Zet oznajmiła, że zaraz po wyjściu z łóżka nieźle zasuwa...
"Rano mam telekonferencję, spotkanie, radę nadzorczą, trening... Chodzę na tańce - już nie tylko bachata, ale też afro dance, a lada moment otwieram siłownię i szkołę tańca w Barcelonie" - wyznała, chwaląc się przy okazji, że daje zarobić wielkiemu teamowi, który pracuje w każdej z jej firm.
Niestety, przez lata Annie sen z powiek spędzały złośliwe przytyki i nienawistne komentarze do zazdrosnych internautów. Z tego powodu jej życie wcale nie wyglądało bajkowo. W pewnym momencie Lewandowska podjęła radykalną decyzję!
"Miałam taki moment, że było mi przykro. Jestem silną kobietą, ale ile można? (...). W pewnym momencie wyłączyłam to. Nie wiem nic, co się dzieje w mediach plotkarskich. (...) Ludzie opiniują mnie, nie znając mnie" - utyskiwała Anka.
Niespodziewanie Lewandowska otworzyła się na temat swoich córek. Okazuje się, że jedna z nich jest bardzo "szczególna". Gwiazda bywa momentami wręcz "przerażona"!
"Jestem mamą dwójki dzieci i jednej córki, która jest bardzo "sensitive", która jest bardzo delikatna, empatyczna, emocjonalna i już widzi coraz więcej i zadaje pewne pytania, które mnie przerażają" - dodała.
Na koniec wyżaliła się raz jeszcze na atakujących ją i jej rodzinę ludzi. Jednak owe ataki wytłumaczyła sobie tym, że po prostu robią to z zazdrości:
"Otwieram internet i czytam w komentarzach pod bardzo pozytywnym, rodzinnym postem, bardzo negatywne rzeczy. Co się dzieje?! Oczywiście to są pewne frustracje,(...), mamy problem, ludzie nie mają za co żyć... I to jest pewne wytłumaczenie, ale zróbmy coś dalej" - zaapelowała Anna Lewandowska.
Zobacz też:
Ledwo Lewandowscy wrócili z Barcelony, a tu takie kadry z ich domu w Polsce
Herbuś widziała popisy Lewandowskiej. Tak skomentowała jej poczynania