Reklama
Reklama

Wieści o Nowickim napłynęły w ostatniej chwili. Nocny komunikat wywołał poruszenie na całą Polskę

Łukasz Nowicki trzyma teraz swoich fanów w dużym napięciu. Były prowadzący "Pytania na śniadanie" po nagłym rozstaniu z programem postanowił zacząć spełniać swoje marzenia. To ostatnie należy do tych bardziej niebezpiecznych, a sam celebryta nie krył, że pojawiły się nieprzewidziane problemy. Teraz jednak nadał nowy komunikat, który wywołał niemałe poruszenie wśród jego obserwatorów z całej Polski.

Przed paroma miesiącami Łukasz Nowicki po latach pracy w "Pytaniu na śniadanie" niespodziewanie ogłosił, że kończy swoją przygodę z tym programem. 

"To był piękny czas, pełen cudownych, zabawnych i wzruszających momentów. Ale czas poszukać nowych wyzwań. Za kilka dni kończę 50 lat, a za wiekiem idą przemyślenia, podsumowania - podkreślił. - Nie jest prawdą, jak czytam, że czekają na mnie nowe rozrywkowe projekty. Prawdą jest, że chcę więcej czasu poświęcić rodzinie, podcastowi "Z Nowickim Po Drodze" i teatrowi" - tłumaczył w oficjalnym oświadczeniu. 

Reklama

Najpierw Nowicki rozstał się z "Pnś", a teraz taka wiadomość

Postanowił też zacząć spełniać swoje wielkie marzenia, a przekroczenie pięćdziesiątki wydało mu się najwyraźniej ostatnim na to momentem. Tak też właśnie zrobił i wyruszył w długo planowaną wyprawę w Himalaje. 

Jeśli to tylko możliwe, stara się być ze swoimi fanami w kontakcie, dzieląc się zdjęciami z kolejnych etapów trasy i swoimi przemyśleniami. Jego wielbiciele nieco się o niego martwią, bo przecież taki wyjazd to nie przelewki. 

"Start…… już za chwilę podróż na którą długo czekałem. Ciekawość, niecierpliwość, odrobina niepokoju …., Tęsknię za rodziną, ale cieszę się na spotkanie z tym skurczybykiem o którym czytałem, którego tyle razy oglądałem, o którym tyle myślałem" - pisał tydzień temu. 

Potem na jego Instagramie zaczęły się pojawiać kolejne posty. Jeden z ostatnich mocno zaniepokoił. 

Łukasz Nowicki nadaje z Himalajów. Wieści zaniepokoiły fanów

"Dzisiaj pierwszy raz nie było kolorowo. Wiatr, lekkie odwodnienie i piekielny ból głowy który pamiętam z Kilimanjaro. Już jest lepiej, ale to nie był miły dzień. Zauważyłem ciekawą i oczywistą rzecz. Im wyżej tym trudniej. Coraz mniej chce się robić zdjęcia i filmy" - pisał. 

Na szczęście prezenter się przełamał i nadał nocą kolejny komunikat. Dziennikarz nie kryje swej radości, bo ma do przekazania fanom cudowną wiadomość - spełniło się właśnie jedno z największych jego marzeń. 

Łukasz Nowicki zamieścił nocą kolejny wpis. Wywołał wielkie poruszenie

"Wiem, wiem - to zdjęcie to banał, ale właśnie dziś zrealizowało się jedno z moich największych marzeń!!! Po 7-godzinnym bardzo trudnym podejściu weszliśmy na przełęcz Renjo La - 5417 mnpm. Piękny jest ten Everest obok Lhotse, trochę w oddali Makalu. A zupełnie po lewej Cho Oyu. 4 ośmiotysięczniki w jednym ujęciu - bajka!!!!!" - podzielił się swą radością Łukasz.

Łukasz Nowicki nie kryje też, że to osiągnięcie kosztowało go wiele wysiłku:

"Przyznam to był dla mnie ogromny wysiłek. Potem długie 3-godzinne zejście do Gokyo!!! Na jednym ze zdjęć chyba najwyżej na świecie położona stacja do ładowania urządzeń elektronicznych. Na jeszcze innym nasz Nepalski przewodnik Pasang" - pisał cały w emocjach Łukasz.

Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy od fanów aktora z całej Polski. Widać, że ci równie mocno emocjonują się wyprawą co ich idol. Wszyscy trzymają kciuki, by Łukasz spełnił swoje marzenie, ale przede wszystkim bezpiecznie wrócił do rodziny. 

Zobacz też:

Nowicki niczego nie podejrzewał, a jednak stało się. Po sześciu latach

Łukasz Nowicki dodał zdjęcie i się zaczęło. Zaraz musiał przepraszać fanów

To koniec plotek ws. Łukasza Nowickiego. Nowe doniesienia nadeszły znienacka, a jednak

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Łukasz Nowicki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy