Wieści o śmierci młodego polskiego bramkarza poruszyły cały świat. Miał całe życie przed sobą
Smutne wieści nadeszły ze Stanów Zjednoczonych. W wieku zaledwie 19 lat zmarł utalentowany polski bramkarz Jakub Skiba. Sportowiec reprezentował barwy klubu MLS Chicago Fire. Według nieoficjalnych doniesień miał zginąć w wypadku samochodowym.
Jakub Skiba z piłką nożną był związany już od trzeciego roku życia. Od samego początku związał swoją karierę z klubami piłkarskimi z Chicago. Ostatecznie wylądował w klubie Chicago Fire, który występuje w lidze MLS (najwyższa klasa rozgrywkowa w Stanach Zjednoczonych). Chłopak był dobrze zapowiadającym się bramkarzem z nadziejami na wielką karierę.
Niestety wszystko przerwała śmierć. Świat obiegły właśnie wieści o tym, że Jakub Skiba nie żyje. Według nieoficjalnych doniesień 19-letni sportowiec miał zginąć w wypadku samochodowym do którego doszło w USA.
Informacje o śmierci Jakuba przekazała Akademia Piłkarska Chicago Fire w mediach społecznościowych.
"Jesteśmy głęboko zasmuceni tragiczną śmiercią byłego zawodnika Akademii, Jakuba Skiby. Nasze myśli i szczere kondolencje kierujemy do jego rodziny i przyjaciół w tym trudnym czasie. Jakub zawsze będzie pamiętany jako część rodziny Fire" - napisali członkowie klubu.
Te doniesienia poruszyły bliskich sportowca.
"Spoczywaj w wiecznym pokoju Skiba, tak się cieszę, że udało mi się poznać Ciebie i Twój prawdziwy klejnot twej osobowości. Zawsze byłeś przy mnie, a Twoją dobroć zapamiętam na zawsze" – napisała na stronie domu pogrzebowego koleżanka Kuby Paula.
Zobacz też:
Wstrząsające doniesienia o śmierci znanego rapera. Miał zaledwie 33 lata
Nie żyje legendarny wokalista. Fani rocka pogrążeni w żałobie