Wieści od Ralpha Kaminskiego przyszły niespodziewanie. To już na pewno koniec
Ralph Kaminski zapowiedział wielkie zmiany i koniec ważnego etapu w jego życiu. Artysta znany m.in. dzięki projektowi "Bal u Rafała" już tego nie ukrywa. Jak podkreślił, zmiany czekają nie tylko jego. "Nigdy już tego projektu nie będzie można usłyszeć na żywo" - podkreślił w rozmowie z tabloidem.
Ralph Kaminski cieszy się ogromną popularnością, szczególnie dzięki projektowi muzycznemu "Bal u Rafała". Zyskał on ogromne uznanie wśród fanów, ale też krytyków. Choć artystę czeka jeszcze kilka koncertów, jest to niewątpliwie ostatni moment, by załapać się na tę estetyczną i muzyczną ucztę... Jak się okazuje, koniec nie jest przypadkowy.
"Zmienia się zespół, zmieniam się ja" - wyjawił muzyk w rozmowie z Plejadą.
Ralph Kaminski mimo młodego wieku ma na koncie już cztery albumy. Jak wyznał, w tym miejscu nie znalazł się przez przypadek:
"Trzeba bardzo ciężko pracować, żeby być w tej branży. Trzeba bardzo dużo z siebie dawać. Jak już decydujesz się na zrobienie projektu, to trzeba go doprowadzić do końca".
Choć mogłoby się wydawać, że Ralph Kaminski po niejednym sukcesie jest osobą o wyjątkowej pewności siebie, ta wcale nie trzyma się go tak często, jakby tego chciał.
"Muszę przyznać, że mój projekt, który jest dość bezkompromisowy, cały czas gdzieś w moim świecie, ale jest koncept-projektem, osiągnął duży sukces komercyjny, bardzo szeroka publiczność mnie poznała, ale pomimo tego sukcesu, pomimo tych sold outów, nagród, wszystkiego, to wcale nie jestem pewien, czy jestem taki super" - uzewnętrznił się wokalista.
Muzyk w tej samej rozmowie z przyjemnością powrócił do swoich początków i opowiedział, że gdy zaczynał i poszedł do Akademii Muzycznej, to myślał o sobie zupełnie inaczej. Postrzegał wtedy siebie jako bardzo utalentowaną osobę, a okazało się, że droga do przejścia jest jeszcze... bardzo długa.
"Im dłużej pracuję, tym więcej znam swoich wad, wiem, czego nie umiem, nie jestem taki pewny i aż tak cudowny nie jestem. To, co muszę pamiętać, to, żeby robić wszystko jak najbardziej szczerze emocjonalnie. Niezależnie od tego, czy to będzie heavy metal, czy to będzie pop, czy smutne piosenki, to musi być autentyczne ze mną. Może publiczność będzie wolała, żebym robił "Bal u Rafała" do końca mojej kariery. No niestety nie" - opowiadał.
Kiedy więc przypada ostatni moment, by usłyszeć na żywo "Bal u Rafała"? Już w lutym. Jak Ralph podkreśla, to dla niego ogromne przeżycie.
"Zamykamy wszystko w lutym. Nigdy już tego projektu nie będzie można usłyszeć na żywo. Zmienia się zespół, zmieniam się ja. Mam taką zasadę, że nie gram już albumu, może zagram jedną, dwie piosenki w przyszłości. Musicie przyjść na ostatnie koncerty i finałową trasę. Każdy projekt odcinam grubą krechą. Trzeba iść dalej, trzeba pokazywać nowe" - wyznał bez ogródek.
Czytaj też:
Ralph Kaminski przekazał szokujące wieści. Znika ze sceny. Fani zrozpaczeni
Ralph Kaminski pokazał się w krótkiej fryzurze. Fani przecierają oczy ze zdziwienia
Mamę Ralpha Kaminskiego pomylono z królową popu. Wyglądają jak bliźniaczki