Wiesia z 2. edycji „Sanatorium” znów w natarciu. Aż się wióry posypały!
Wiesława Judek (72 l.), uczestniczka 2. sezonu „Sanatorium miłości” dała się poznać jako osoba o wyrazistych poglądach. Szczególną uwagę poświęca innym kobietom, których wady chętnie omawia publicznie. Trudno było się spodziewać, że w sprawie kuracjuszek 6. sezonu zdoła utrzymać język za zębami. Poszły w ruch epitety…
Wiesław Judek od początku swojego pobytu w Ustroniu nie ukrywała sceptycyzmu. Uczestniczka 2. sezonu „Sanatorium miłości” często podkreślała swoje przekonanie, że nie da się zbudować trwałego związku w ciągu kilku tygodni. W rezultacie wiele osób zaczęło się zastanawiać, czy w ogóle wie, o co chodzi w programie.
Niezachwianą wiarę w bezcelowość szukania miłości w telewizyjnym show manifestowała na każdym kroku, zniechęcając zainteresowanych nią panów. W wolnych chwilach z dużym sceptycyzmem wyrażała się o relacjach, które udało się zbudować innym uczestnikom.
Ostatecznie Wiesławie nie udało się znaleźć miłości w sanatorium w Ustroniu, co tylko ugruntowało ją w przekonaniu, że od początku miała rację. Jak wyznała po zakończeniu programu w rozmowie z Plejadą:
„Młody człowiek na pierwszy rzut oka może się zakochać, ale w naszym wieku to już jest rozwaga i w taką miłość, że w 4 tygodnie ktoś się zakocha, to ja nie wierzę i nie wierzyłam”.
W tej sytuacji pytanie, po co w ogóle przyjechała do sanatorium w Ustroniu, pozostaje otwarte. No, chyba że chodziło o podreperowanie zdrowia, bo to, na szczęście, w dużym stopniu się powiodło.
Po czterech latach Wiesława wciąż jest w formie i bez fałszywej skromności komentuje wydarzenia 6. sezonu „Sanatorium miłości”. Jak było do przewidzenia, skupiła się głównie na kuracjuszkach. Okazało się, że Maria Luiza z Gliwic nie znalazła u Wiesi zrozumienia, chociaż do programu przyszła z podobnym nastawieniem, co ona.
Po tym, gdy Maria zdecydowała się wycofać z show, tłumacząc, że nie jest w stanie zaangażować się w relacje z mężczyznami, poznanymi w programie, Wiesław oceniła jej decyzję w mediach społecznościowych. Jak napisała:
"Myślę, że wyznała swoje uczucia, do człowieka którego kocha, na forum publicznym. Zrobiła to celowo, nie znalazła nic interesującego, odeszła żyjąc nadzieją. Jak wiemy nadzieją matka głupich... oczywiście nie zawsze. Szczęścia jej nie życzę. W związku, rozbijając rodzinę, go nie znajdzie”.
Marię z Gliwic zastąpiła jej imienniczka z Łodzi, emerytowana pielęgniarka. Na jej temat Wiesława też nie ma nic miłego do napisania.
Na dzień dobry potraktowała ją kilkoma okrutnymi epitetami:
„Jest fałszywa. Nawet ten przylepiony uśmiech. Uśmiech jej został z tytułu pracy, jaką wykonywała. To jest moje zdanie... Jest chytra”.
Zobacz też:
Burza po "Sanatorium miłości". Oberwało się Małgorzacie. Odezwała się
"Sanatorium miłości": Wiesia oburzona nową edycją. Dostało się kuracjuszkom
Nowa uczestniczka w "Sanatorium miłości". Kim jest Maria z Łodzi? Internauci krytyczni