Wiesław Gołas trafił do szpitala. Przeszedł drugi wylew
Niepokojące wieści docierają do mediów. Okazuje się, że Wiesław Gołas miał wylew i trafił do szpitala. Przyjaciel aktora przekonuje, że "jego stan jest poważny". To nie pierwsze problemy zdrowotne artysty. Wcześniej przechodził zawał, pierwszy udar, ma też spore kłopoty z poruszaniem się. Lecz mimo to nigdy nie stracił pogody ducha.
Wiesław Gołas, znany z roli m.in. Czereśniaka z "Czterech pancernych i psa", w październiku zeszłego roku skończył 90 lat. W dniu urodzin tryskał energią i radością życia. Gdy zadzwonili do niego dziennikarze "Super Expressu", by złożyć mu życzenia, artysta... odśpiewał im "Wesołe jest życie staruszka".
Niestety, kilka dni po tym telefonie w życiu aktora rozegrał się wielki dramat. Jego żona wyznała, że przeszedł udar.
Teraz, niemal rok później, smutna historia się powtarza. Jak się okazuje, Wiesław Gołas trafił do szpitala. Wcześniej, od sierpnia, tymczasowo przebywał w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. To właśnie z tamtej placówki kilka dni temu zabrało go pogotowie.
Natomiast żona Gołasa uspokaja i przekonuje, że "wszystko jest w porządku".
Aktor już od dłuższego czasu musi mierzyć się z kłopotami natury zdrowotnej. 13 lat temu miał zawał, narzeka na nogi, po operacji żylaków ma problemy z chodzeniem. Mimo to w marcu osobiście stawił się w punkcie szczepień, by zaszczepić się przeciwko COVID-19.
Dodawała, że mąż "czuje się w miarę dobrze". Ukochana otacza go troskliwą opieką i pomaga mu w codziennym życiu. Także teraz mocno wspiera go w trudnych chwilach.
Gołas ma życie bogate w wyjątkowe wspomnienia. Niestety, często bardzo dramatyczne. Jako nastolatek wstąpił do Szarych Szeregów, a później do Armii Krajowej. Kiedy miał zaledwie 14 lat, został aresztowany przez gestapo.
Po wojnie związał swoje życie z aktorstwem. Współtworzył Kabaret Koń, był też członkiem Kabaretu Dudek. Zagrał w filmowych produkcjach: "Żona dla Australijczyka", "Dzięcioł", "Brunet wieczorową porą" i serialach: "Czterej pancerni i pies", "Kapitan Sowa na tropie", "Alternatywy 4". Wykonywał piosenkę "W Polskę idziemy" autorstwa Jerzego Wasowskiego i Wojciecha Młynarskiego.
Wiesław Gołas nie chce rozpamiętywać złych momentów i życiowych dramatów.