William i Harry nie pogodzą się. Nigdy?
Między książętami padło zbyt wiele gorzkich słów, a emocje po obu stronach wciąż są bardzo silne. Zdaniem królewskiego biografa o pojednaniu w tej sytuacji nie może być mowy. Ani w najbliższym czasie, ani, być może, w dalszej perspektywie. Być może nigdy do tego nie dojdzie…
Ukochani synowie księżnej Diany zawsze trzymali się razem. W czasach dzieciństwa jako jedyni spośród Windsorów mieli kontakt ze światem zewnętrznym, o co zadbała ich mama. Po jej śmierci zjednoczyła ich wspólna tragedia.
Wszystko zmieniło się, gdy w życiu księcia Harry’ego pojawiła się amerykańska rozwódka, Meghan Markle. Pierwszy zgrzyt pojawił się krótko po randce w ciemno, zaaranżowanej przez wspólnego znajomego, na której książę i Meghan zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Jak twierdzą autorzy książki „Finding Freedom”, poszukujący powodów tak zwanego Megxitu, czyli wyprowadzki książęcej pary za ocean, William próbował przekonać brata, że w gruncie rzeczy nie kocha Meghan, tylko myli miłość z pożądaniem.
Kolejna przykrość spotkała Meghan podczas próby zaprzyjaźnienia się z przyszłą szwagierką. Skończyło się na tym, że w przeddzień ślubu pokłóciły się o sukienki dla dziewczynek sypiących kwiatki. Meghan poruszyła tę sprawę w wywiadzie, który z nią i mężem przeprowadziła Oprah Winfrey.
Został on wyemitowany 7 marca przez stację CBS. Książę Harry i księżna Meghan dokładnie omówili wtedy przyczyny "Megxitu". Jak ujawnił książę Harry, wkrótce po ślubie z Meghan, zorientował się, że padła ona ofiarą nagonki tak, jak przed laty księżna Diana. Nauczony tamtym tragicznym doświadczeniem, uznał, że jedynym wyjściem jest ucieczka od rodziny, w której się wychował.
Meghan od siebie dodała, że relacje z rodziną Windsorów wpędziła ją w depresje tak głęboką, że konieczna była pomoc psychiatry, ale rodzina królewska nie widziała takiej potrzeby, a także zarzuciła Windsorom rasizm. Jak ujawniła książęcą para, przed narodzinami ich pierwszego dziecka, niektórzy członkowie rodziny wyrażali obawy o kolor skóry Archiego, a nawet uzależniali od tego przyznanie mu książęcego tytułu i objęcie ochroną.
Meghan poruszyła także kwestię jej relacji z bratową, księżną Kate, krygując się przed kamerą i zapewniając w trakcie wywiadu, że "w żaden sposób nie chce zdyskredytować Kate" i nie będzie wdawać się w szczegóły. Otwarte pozostaje pytanie, dlaczego w takim razie postanowiła wrócić do przedślubnej kłótni po niemal trzech latach?
Książę William ponoć też tego nie rozumie. Podobno podejrzewa, że bratowa obrała sobie jego żonę za cel medialnej nagonki i nie jest daleki od podzielenia opinii wielu Brytyjczyków, że Meghan od początku działała według z góry ustalonego planu, którego celem było odseparowanie Harry’ego od rodziny i wywiezienie go w miejsce, gdzie będzie nieszczęśliwy i całkowicie zdany na żonę i jej znajomych.
Jak spekuluje królewski biograf, Robert Lacey, w tej sytuacji o pojednaniu braci nie może być mowy, a ich spotkaniu z okazji odsłonięcia pomnika księżnej Diany nie ma sensu przypisywać większego znaczenia. Jak ujawnił w najnowszym wywiadzie:
Cóż, brytyjska monarchia już raz przeżyła podobny wstrząs, gdy relacje z rodziną, w tym bratem zerwał Edward VIII, zakochany w amerykańskiej rozwódce Wallis Simpson tak bardzo, że dla niej zrezygnował z korony i wybrał emigrację.
Zobacz też:
Alek Baron został ojcem, Jak wyglądają jego córeczki?
Chloe Ferry powiększyła usta. Przesadziła?
Duży wzrost nowych zakażeń. Wiceminister ujawnił dane
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl