William podjął ryzykowną decyzję. Pałac Kensington oficjalnie potwierdził
Po ostatnim meczu lwic, reprezentujących Anglię na Mistrzostwach Świata spekulowano, czy książę William jako prezydent FA, pojawi się na meczu. Okazuje się, że książę podjął już decyzję w tej sprawie. I to mocno zaskakującą...
Pałac Kensington potwierdził, że książę Willliam nie weźmie udziału w finale Mistrzostw Świata, w związku z czym nie zobaczymy go na meczu Anglii z Hiszpanią.
Lwice przeszły do historii po pokonaniu Australii 3:1, zapewniając sobie miejsce w pierwszym finale Mistrzostw Świata Anglii od 1966 roku. Książę William, który jest prezesem Związku Piłki Nożnej, pomimo nieobecności na stadionie, ma oglądać finał w telewizji.
W oświadczeniu Pałacu nie podano konkretnego powodu tej decyzji, lecz wiadomo, że udział w finale wiązałby się z długim lotem do Australii na stosunkowo krótki okres.
Po meczu książę Walii pochwalił drużynę. Napisał na Twitterze: "Co za fenomenalny występ od - do finału! Wyrazy uznania, graliście wspaniale i byliście fantastycznymi współgospodarzami tego Pucharu Świata. W'.
Rodzina królewska jest obecnie na wakacjach, a podróże po całym świecie to coś, za co w oczach opinii publicznej były wcześniej krytykowane. Dla księcia walka ze zmianami klimatycznymi jest jednym z priorytetów.
Dziennikarz Phil Dampier skrytykował decyzję rodziny królewskiej o pominięciu niedzielnego finału, który zostanie wyemitowany o 11 rano. W mediach społecznościowych napisał:
"Jeśli książę William jako prezydent FA nie jedzie na finał mistrzostw świata kobiet, powinniśmy powiedzieć, dlaczego nie. To długa droga, a Australii nie odwiedził ani on, ani Król, odkąd Karol wstąpił na tron. To jest problem. Gdyby finał odbywał się w Europie, on by tam był!" - wyjawił Dampier.
Król Karol pogratulował drużynie. W swoim oświadczeniu napisał: "Moja żona i ja łączymy się z całą naszą rodziną w przesyłaniu potężnym Lwicom najserdeczniejszych gratulacji z okazji dotarcia do finału mistrzostw świata i dzielenia się najlepszymi życzeniami na niedzielny mecz".
"Obie drużyny były inspiracją na boisku i poza nim - i dlatego oba narody są zjednoczone w dumie, podziwie i szacunku" - dodał król.
Podobnie jak książę William, wielu fanów zdecyduje się pozostać w Anglii i cieszyć się grą z domu lub przebywając w strefie kibica.
Zobacz też:
Ledwie księżna Kate rozprawiła się z "kochanką" Williama, a tu taka niespodziewana nowina
Zaskakujące słowa Harry’ego. Royals chciałby przeprowadzić się do Tokio