Wiśniewska pojechała rodzić
Michał Wiśniewski (35 l.) swojej ciężarnej żonie nie daje chwili wytchnienia. Na sylwestra "uprowadził" ją do Afryki. Anna Wiśniewska będzie zakładniczką swoje męża na Wyspach Zielonego Przylądka, gdzie dojdzie do próby generalnej przed "wielkim parciem"...
Przypomnijmy, że jakiś czas temu Michał sprzedał mediom informację, czyniąc z tego wydarzenia farsę, że Ania będzie rodzić "pod palmą", na Wyspach Zielonego Przylądka w towarzystwie zaledwie jednego ginekologa - położnika.
Aż dziw, że poród nie będzie transmitowany, reporter nie pochyli się nad spoconą Anną Wiśniewską i nie postawi pytania "Jak się czujesz Aniu?", a Ania nie odpowie "Daję radę, dajemy...".
Na macicy nie zostaną umieszczone mikroskopijne mikrofony, które pozwolą całemu światu usłyszeć pierwsze "szemranie" małej Vivienne Vienna (nie trudno sobie wyobrazić jak w przyszłości złośliwe dzieci w szkole będą dręczyć małą dziewczynkę za jej imię, po kryjomu oczywiście. Do prywatnych szkół nie chodzą przecież dzieci lepsze, szlachetniejsze...).