Wiśniewski gorzko o emeryturze. Padły mocne słowa ws. narzekających gwiazd
Michał Wiśniewski ma za sobą szereg nieudanych decyzji finansowych. W związku z nie udało mu się zgromadzić oszczędności. Jakby tego było mało, nie może także liczyć na emeryturę. Kwota, którą mu wyliczono, nie wystarczyłaby nawet na tygodniowe zakupy.
Michał Wiśniewski ma za sobą wyjątkowo trudny czas. Artysta w październiku został skazany na półtora roku pozbawienia wolności. Musi się także liczyć z wysoką grzywną - aż 80 tysięcy złotych. Wyrok dotyczący wyłudzenia 1,8 miliona złotych jest nieprawomocny. Sam Wiśniewski konsekwentnie powtarza, że jest niewinny.
Piosenkarz nie ma też co liczyć na emeryturę. W rozmowie z Plejadą ujawnił, że wyliczona mu kwota wynosi zaledwie dwieście złotych miesięcznie.
"W mojej ocenie system emerytalny jest przestarzały i wkrótce przestanie działać. To jest tak stara instytucja, że już dawno powinna zostać gruntownie zreformowana, co nie jest możliwe, bo jest niewygodna politycznie. Dopóki nasze pieniądze będą przerzucane z worka do worka, to jakieś ochłapy do nas trafią. Natomiast jakie ja mam szanse na emeryturę? Pomijam oczywiście fakt, że wyliczono mi około 200 złotych miesięcznie" - wyznał.
Temat aktorskich emerytur wzbudza duże emocje. Nie brakuje wywiadów, w których poszczególni artyści żalą się na wyliczenia dotyczące przysługującego im świadczenia. Michał Wiśniewski nie gryzie się w język w tej sprawie.
"Sami jesteśmy sobie winni. Powinniśmy odkładać. Zarabiamy takie pieniądze, że możemy odkładać. Ja mam ubezpieczenie prywatne, dlaczego miałbym płakać. Jak mi się coś stanie, to rodzina jest ubezpieczona. Możesz płacić ZUS, dobrowolnie też możesz płacić składkę" - powiedział Pomponikowi.
Piosenkarz ma świadomość, że wyliczenia dotyczące wysokości jego emerytury to po prostu pokłosie życia, które prowadził dotychczas. Tak samo jest w przypadku innych artystów.
"Gdy przychodzi aktor, który zagrał w serialu składającym się z tysiąca odcinków i mówi, że będzie miał słabą emeryturę, to mam ochotę zapytać: serio? Przecież wystarczy policzyć, ile ten człowiek zarobił przez ostatnie lata" - podsumował w wywiadzie dla Plejady.
Wiśniewski zdradził Pomponikowi, że nie ma nic przeciwko zamieszkaniu kiedyś w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Piosenkarz nie chce być utrapieniem dla swoich bliskich.
"Ja mam nadzieję, że nie będę uciążliwy dla swojej rodziny. Nie chciałbym, żeby moja rodzina się mną zajmowała. (...) Wsparcie od rodziny nie oznacza powrotu do dzieciństwa" - podsumował.
Zobacz także:
Wiśniewski wszczął aferę po tej decyzji. Ujawnił niewygodne szczegóły
Michał Wiśniewski znów wsadził kij w mrowisko. Głośna afera przybrała zaskakujący obrót
Wiśniewski przemówił po druzgocącym wyroku. Padły przejmujące słowa o przyszłości: "To będzie walka"