Wiśniewski już nie może
Michał kolejny raz skarży się na swoich "antyfanów".
To dziwne: facet od dawna wygląda jak pajac, w mediach kreuje się na superkontrowersyjnego, na blogu poruszył już chyba wszystkie najintymniejsze tematy, a mimo to jest całkowicie nieodporny na krytykę tzw. dzieci neostrady.
Najnowszy wpis jest stylizowany na typowy komentarz, jakich wiele pod notkami Wiśniewskiego:
"ciekawe ... mam wielką ochotę wpierdolić wiśniewskiemu. tak za całokształt, za to, że żyje, za to że ma czerwone włosy i generalnie za to, że się tak nazywa jak się nazywa. był normalnym facetem, który żył przykładnie jak każdy normalny obywatel aż tu nagle zachciało się pedrylowi wyć w niebogłosy. co za ciota !" - pisze Wiśniewski jako swój "antyfan".
"naubierał się w te cekiny, pieprzył od rzeczy, że jest z domu dziecka, rozdawał motocykle jak ten świr. frajer sam sobie zbudował grobowiec. na własne życzenie."
"na dodatek smęci na tym swoim blogu o gównie równie ... a to, że dzieci urosły - a to, że żona przeżyła orgazm a największym kurestwem jest to, że reklamuje każde swoje posunięcie biznesowe. fleja jeden. (...)"
"nie mogę się doczekać aż zdechnie ciul jeden ... oby szybko !" - kończy, po czym dodaje komentarz: "żyję tym na codzień ... to wszystko w mojej głowie. jeszcze trochę a we wszystko to uwierzę tak często jak to słyszę. no cóż ... ale chyba zaczynam to przeżywać. muszę coś z tym zrobić ..."
Jak widać, nie każdy jest na tyle silny psychicznie, by budować swoją popularność na oryginalności (cokolwiek nie myślelibyśmy o Michale, musimy przyznać, że jest oryginalny) i kontrowersyjności. Nieśmiało podpowiadamy - pozostała chyba tylko wyprowadzka z kraju.