Wiśniewski nie ochrzcił dzieci
Michał Wiśniewski nie ukrywa, że nie jest katolikiem, jego najmłodsze dzieci nie przyjęły chrztu, a czwartego ślubu z Dominiką Tajner nie udzieli mu ksiądz.
"Jestem ewangelikiem. Ślubu w kościele ewangelickim udzieli nam pastor" - opowiada wokalistka tygodnikowi "Na żywo".
"Oboje z Dominiką wierzymy w Boga, a on jest wszędzie. Nie muszę walczyć o unieważnienie małżeństwa kościelnego z Mandaryną, by zawrzeć związek w kościele protestanckim. Przystąpiłem do niego w 1986 r. i od tamtej pory żyję w prawdzie. To, co wyznaję, to Ewangelia, a nie dogmaty i nakazy narzucane przez Kościół".
Choć jego starsze dzieci zostały ochrzczone, dwójka młodszych nadal czeka. "Jeśli kiedyś podejmą decyzję, że chcą być muzułmanami, to nie będę miał do nich o to pretensji, bo Bóg jest jeden" - podkreśla Michał. Uważa, że Polacy tak naprawdę nie są narodem katolickim. "Grzeszymy, nie trzymamy się reguł, które są w Biblii zapisane" - mówi.
"Z drugiej strony, jesteśmy tylko ludźmi. Ale trzeba sobie powiedzieć wprost, że najczęściej odwalamy pańszczyznę. To tak, jak z wędrowcem przy stole wigilijnym: ludzie szykują kolejne nakrycie, ale jakby ktoś rzeczywiście przyszedł, to najprawdopodobniej byśmy go nie wpuścili do domu".
Jak wyglądać będzie jego letni ślub z Tajner? Para ceremonię zorganizuje na wolnym powietrzu, na 700 gości, i "na miarę swoich możliwości".