Wiśniewski popłakał się na wizji
"Mam rozwalony zad i nie mogę siedzieć" - wyznał zmagający się z rakiem Michał Wiśniewski (39 l.).
39-letni wokalista, który przygotowuje się do swojego czwartego ślubu, w "Pytaniu na śniadanie" zdradził, że o chorobie dowiedział się przypadkiem, usuwając podskórniaka przed startem w Rajdzie Dakar.
Ostatnio lekarze wycięli mu "kawałek tyłka" (guz do badań), co bardzo utrudnia funkcjonowanie.
Jest jednak dobrej myśli i wierzy, że pokona chorobę. Ma wsparcie fanów i bliskich, szczególnie synka Xaviera, który codziennie pyta go SMS-owo o samopoczucie... "Nie mogę iść do niego na trening, nie mogę wysiedzieć. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Pierwszy raz od dłuższego czasu dostałem absolutne wsparcie" - mówił w programie, ocierając łzy.
W organizację ślubu pod Piszem na Mazurach - odbędzie się 30 czerwca - zaangażowana jest cała rodzina Michała i Dominiki. Dlaczego wokalista w obliczu choroby nie przełożył uroczystości?
Jak tłumaczy Dominika Tajner, mogłoby to negatywnie wpłynąć na jego zdrowie, a w przypadku raka bardzo ważna jest psychika i pozytywne nastawienie.
"Przełożenie tego ślubu Michałowi by nie pomogło" - podkreśla narzeczona Wiśniewskiego.
Jak donosił jeden z tabloidów, na weselu pary zaśpiewać miała Justyna Steczkowska. Okazuje się, że celebrytka w ogóle nie została zaproszona...
"Moja Artystka Justyna Steczkowska nie wystąpi na ślubie Pana Michała Wiśniewskiego. Nigdy nie było takich rozmów! Justyna w tym terminie przebywa na długo wcześniej zaplanowanych wakacjach. Panu Wiśniewskiemu życzymy dużo zdrowia i szczęścia!" - napisała na Facebooku menedżerka Justyny.