Wiśniewski roztrwonił 35 mln zł!
"Żyłem w luksusie, teraz chcę normalnie" - mówi Michał Wiśniewski (40 l.), zapewniając, iż zespół Ich Troje - wbrew plotkom - nie kończy działalności i przygotowuje nową płytę...
Kilka dni temu jeden z tabloidów doniósł, że band Czerwonego kończy działalność. Choć Michał zdementował informację na Facebooku, plotki narobiły sporo zamieszania, szczególnie wśród partnerów biznesowych i organizatorów przyszłorocznych koncertów Ich Troje.
Co ciekawe, Dominika Tajner-Wiśniewska, menedżerka trio i żona Michała, całe zamieszanie tłumaczy... zazdrością.
"Komuś najwyraźniej przeszkadza, że Michał mimo wzlotów i upadków wciąż jest obecny na rynku muzycznym i ma niesłabnącą rzeszę fanów" - mówi na łamach "Twojego Imperium".
"Niewykluczone, że ktoś mu zazdrości, że przez tyle lat wciąż pozostaje w przyjacielskich relacjach z zespołem. Bo w Ich Troje nie ma niesnasek i nikt nie kłóci się o pieniądze, co niektórzy sugerują" - dodaje.
Sam Michał otwarcie przyznaje, że nie zarabia już tyle co kiedyś. Nie ukrywa także, że zarobione na fali popularności zespołu 35 mln zł roztrwonił - "wtopił" m.in. w klub nocny w Warszawie i markę odzieżową sygnowaną imionami swych dzieci. Latami żył ponad stan, spełniając każdą swoją zachciankę, swoich czterech żon i czworga dzieci.
Swego czasu miał również pokaźny sztab ochroniarzy, kierowcę i ekstrawaganckie auta, m.in zrobionego na zamówienie hummera. Dzisiaj kasę trzyma jego czwarta żona...
"Kiedyś żyłem w absolutnym luksusie, teraz chcę normalnie. Jestem szczęśliwy i nie wstydzę się, że moja żona trzyma wszystko na smyczy" - mówi Wiśniewski "TI".
Dr Pomponik stwierdza ostry przypadek celebrytozy!