Witold "menda" Pyrkosz odpowiada Fitkau-Perepeczko!
72-letnia wdowa po Marku Perepeczce (†63 l.) na łamach jednej z gazet zaatakowała dawnego kolegę jej męża, Witolda Pyrkosza (88 l.), nazywając go "mendą". Aktor nie pozostawił tego bez odpowiedzi!
Przypomnijmy, że parę dni temu Agnieszka Fitkau-Perepeczko udzieliła wywiadu tygodnikowi "Wprost", w którym opowiedziała o kulisach pracy na planie "M jak miłość".
Sporo miejsca poświęciła Witoldowi Pyrkoszowi, za którym raczej nie przepada.
Aktorka żaliła się, że nie był on w stanie znieść jej młodzieńczego wyglądu i zamiłowania do młodszych mężczyzn.
"On o mnie myślał jak o koleżance ze swojego pokolenia, która ma jedynie prawo reklamować klej do sztucznych szczęk. Naprawdę nie mógł ścierpieć, że nie jestem babuleńką" - wyznała.
Na zakończenie wdowa po Janosiku przytoczyła słowa męża, który miał ponoć stwierdzić, że "Pyrkosz mendą był i mendą umrze"!
Panu Witoldowi raczej nie zrobiło się wesoło po przeczytaniu takich słów. W rozmowie z "Super Expressem" próbuje jednak obrócić wszystko w żart.
"Ha, ha, ha... Nie chcę komentować tego, co powiedziała, ale powiem tylko tyle... Pamiętam panią Perepeczko z czasów, kiedy była jeszcze panią Perepeczko. Smutek ogarnął mą duszę" - oznajmił Pyrkosz.
I kto waszym zdaniem w tej całej aferze jest "mendą"?