Reklama
Reklama

Wizyta "DDTVN" u schorowanej Kryńskiej. Doszło do wstydliwej wpadki

"DDTVN" przygotowało Joannie Kryńskiej nie lada niespodziankę. Prezenterka informacyjna, która w ostatnim czasie doświadczyła poważnych problemów zdrowotnych, po raz pierwszy od operacji pokazała się w telewizji. Z okazji urodzin koledzy po fachu przygotowali dla niej coś niezwykłego.

Joanna Kryńska walczy z chorobą

Ekipa "DDTVN" oraz widzowie porannego pasma zamarli, gdy na początku kwietnia tego roku dziennikarka stacji TVN24, Joanna Kryńska przekazała w sieci szokujące wieści. Badanie przeprowadzone z wykorzystaniem rezonansu magnetycznego wykazało, że kobieta cierpi z powodu groźnego guza mózgu, który umiejscowiony jest w pobliżu rejonu odpowiedzialnego za aparat mowy. Za pośrednictwem Facebooka nagłośniła swoje problemy ze zdrowiem, pragnąc tym samym przemówić do rozsądku wszystkim tym, którzy bagatelizują konieczność regularnej diagnostyki.

Reklama

Joanna Kryńska musiała poddać się operacji. Szczęśliwie, zabieg zakończył się sukcesem. Obecnie prezenterka przechodzi długą rekonwalescencję. W tym niełatwym czasie może liczyć na wsparcie ze strony swojego narzeczonego, trenera akademii piłkarskiej znanego z anteny Canal+ Grzegorza "Gabora" Jędrzejewskiego.

W piątkowym wydaniu programu "Dzień Dobry TVN", ekipa show postanowiła zajrzeć do Joanny Kryńskiej i przy okazji złożyć jej najserdeczniejsze życzenia z okazji obchodzonych przez nią dziś urodzin.

"Joasia Kryńska jest dla nas bardzo ważna, w związku z tym postanowiliśmy dzisiaj jej sprawić niespodziankę i w pewnych konszachtach z jej bliskimi, mamy nadzieję, że ta niespodzianka się nam uda" - powiedziała o poranku Dorota Wellman.

Wizyta DDTVN u schorowanej Kryńskiej

Reporter DDTVN, Piotr Wojtasik bez zapowiedzi złożył wizytę swojej koleżance po fachu. Do spotkania doszło w hotelowej restauracji w Cisiu. Zaskoczona jubilatka otrzymała imponujących rozmiarów bukiet tulipanów oraz piękne życzenia. Joanna Kryńska była bardzo przejęta. Z jej oczu popłynęły łzy.

"Pierwszy raz mi odebrało mowę. Nie wiem, co mam powiedzieć. (...) Jestem bardzo wzruszona, bardzo dziękuję, jest mi bardzo miło. Zastanawiam się, czy dobrze się ubrałam, czy się umalowałam, czy mówię do rzeczy. Nie mogę doczekać się spotkania z wami w dobrej, świetnej formie" - mówiła do kamery prezenterka.

To jednak nie był koniec atrakcji. Wokół dziennikarki nagle zorganizowano flash mob. Goście restauracji siedzący przy stolikach wstali z miejsc i razem zaśpiewali słynną piosenkę z finałowej sceny filmu "Dirty Dancing". Gdy występ dobiegł końca, reporter zapytał jubilatkę:

"Ty myślisz, że to jest koniec?"

Joanna Kryńska nie wiedziała, o co chodzi. Chwilę później reporter doprecyzował dwuznaczną wypowiedź i powiedział, że miał na myśli "koniec niespodzianek". Niestety największą niespodzianką był jego własny brak przygotowania. Zwracając się do ukochanego Joanny Kryńskiej, pomylił jej imię.

"Ja muszę tobie podziękować, naprawdę, wielkie dzięki i totalny szacun za to, że to dla Diany zrobiłeś" - wypalił Wojtasik na koniec.

Co za wtopa!

Zobacz też:

Nieoczekiwany zwrot akcji w TVN. Dorota Wellman pojawiła się bez Prokopa i stało się to. "O co chodzi?"

Anna Lewandowska zdemaskowana przez Dorotę Wellman. Jak naprawdę było z jej karierą?

Jeszcze dobrze nie zaczęli programu, a już taka wpadka. Co za sceny w "Dzień Dobry TVN"


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Dzień Dobry TVN" | Dorota Wellman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama