Wkrótce rusza sprawa dilera gwiazd Cezarego P.! Może pogrążyć sporo osób z pierwszych stron gazet!
Tygodnik "wSieci" przekonuje, że sprawa "dilera gwiazd" może pogrążyć wiele karier i przy okazji ujawnić, jak wielu znanych i bogatych było klientami Cezarego P.!
Pod koniec kwietnia br. Centralne Biuro Śledcze zatrzymało niejakiego Cezarego P., który od lat handlował świetnej jakości kokainą, w którą zaopatrywał wielu warszawskich celebrytów.
Prawicowy tygodnik przypomina, że sprawa dilera ma niebawem ruszyć. Na gwiazdy padł ponoć blady strach, bo rozprawy mają się odbywać przy otwartych drzwiach!
"Kiedy na wokandę wejdzie sprawa aresztowanego w kwietniu Cezarego P. skończy się sezon ochronny dla celebrytów. Bardzo długo potrafili poprzez swych prawników zablokować każdą publikację, która wiązała ich z używaniem kokainy" - czytamy.
Teraz wszystko ma się zmienić. Kilku osobom już postawiono zarzuty i to nie tylko za posiadanie kokainy, ale i za pomoc w rozprowadzaniu narkotyków poprzez dzielenie się telefonem do dilera.
"Wystarczy, że aktor lub muzyk, oficjalnie znajdzie się na liście świadków, która zawiśnie przy drzwiach sali sądu, by mogły o tym pisać media. Z informacji 'wSieci' wynika, że w zasięgu zainteresowań prokuratury znalazło sie prawie 100 osób" - informuje gazeta.
Oficjalnie żadna z gwiazd nigdy nie korzystała z usług Cezarego P., a pytania o dilera potrafią doprowadzić ich do furii!
"Cezary P.? Nie znam, zupełnie nie mam pojęcia, o kim pani mówi. Jestem wstrząśnięta, że komuś przychodzi do głowy, by uważać, że mam z nim coś wspólnego. To tak jak z Durczokiem, jakieś woreczki ze śladami białego proszku wystarczyły, by złamać mu życie" - oburza się znana tancerka.
Dziennikarze przekonują, że w jej słowa można by nawet uwierzyć, "gdyby nie fakt, że równie mocno zapewnia, iż nigdy nie słyszała o krążących pogłoskach, które łączą ją z kokainową aferą".
Sam Cezary P. wynajął najlepszych prawników, którzy tworzą dla niego linię obrony. Pewne jest, że diler nie będzie sypał tych, którzy "byli nad nim", co do jego klientów takiej pewności już nie ma.
"Teoretycznie Cezary P. mógłby być miły dla swych klientów i starać się ich osłaniać. Jednak cała praktyka pokazuje, że diler nigdy się tak nie zachowuje" - przekonuje prokurator Michał Dziekoński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Oczywiście na razie nie padają żadne nazwiska. Dziennikarka tygodnika sugeruje jednak, że gdy ruszy rozprawa, tabloidy będą otwarcie pisać o "dramacie słynnego aktora" i ubolewać nad losem "tancerki wciągającej biały proszek".
"Mogą też wyjść na światło dzienne kłopotliwe dla prywatnej stacji telewizyjnej informacje, że Cezary P. dostarczał kokainę do jej studia, gdzie kręcono program rozrywkowy" - czytamy.
Myślicie, że faktycznie kilka celebryckich karier legnie w gruzach?