Władimir Putin i tajemnicza położna z miliardami na koncie. Szokujące, co teraz wyszło!
Inwazja Rosji na Ukrainę spotkała się z surowymi sankcjami, które Zachód nałożył na Putina i jego rodaków. W mediach głośno jest o zamrożonych majątkach licznych oligarchów. Przy okazji wyciekają też dość zaskakujące informacje chociażby na temat ukrywanych przez nich miliardowych fortun. Bogacze Putina posuwają się do różnych sposobów, by tylko nikt nie dowiedział się, ile zgromadzili pieniędzy...
Od ponad trzech tygodni trwa inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę. Putin zgotował naszym wschodnim sąsiadom istne piekło. Na razie nic nie wskazuje jednak na to, by wojna miała się szybko zakończyć.
Choć Zachód nałożył na Rosję surowe sankcje, nie odwiodło do Putina od dalszych ataków, a wręcz jeszcze bardziej stały się one krwawe i bezwzględne.
Nieoficjalnie mówi się jednak, że otoczenie prezydenta ma dość jego działań i coraz gorzej znosi nakładane przez Zachód sankcje. Oligarchowie żyli bowiem do tej pory jak królowie.
Dorobili się ogromnych fortun, ale problem polega na tym, że teraz nie mogą korzystać z tych pieniędzy, bo w większości znajdują się one w europejskich bankach, które zamroziły te fundusze.
Oligarchowie oczywiście przygotowali się na taką sytuację. W mediach pojawił się teraz temat związany z oligarchą Putina Aliszerem Usmanowem, który miał ukryć na zagranicznych kontach miliardy.
Wynika to z dokumentów ujawnionych w aferze Suisse Secrets, kiedy to doszło do wycieku danych ponad 30 tysięcy klientów Credit Suisse, wśród których był także Usmanow.
Okazuje się jednak, że oligarcha postanowił zabezpieczyć się na tę okoliczność i prawdopodobnie właścicielką co najmniej 27 kont uczynił Saodat Narziewę, która jest zwykłą położną w Taszkientcie.
Oczywiście szybko okazało się, że prywatnie jest także siostrą oligarchy.
Jak donoszą media, na jednym z kont położnej znajduje się ponad 1,9 miliarda franków szwajcarskich (8 miliardów złotych).
Oligarchowie są dotknięci sankcjami, ale już członkowie ich rodzin nie.
"Śledczy mają jednak problem w udowodnieniu, że pieniądze zgromadzone przez Rosjankę są powiązane w jakiś sposób z imperium biznesowym jej brata. Rzecznik Usmanowa oświadczył, że dane, które wyciekły z Credit Suisse były „fałszywe i nieprawidłowe”. Wskazał, że nie ma nic niestosownego w relacji jego klienta z siostrą" - czytamy w "Fakcie".
Dodał też, że siostra Usmanowa "nie posiadała, ani nie kontrolowała żadnych kont w szwajcarskich bankach w imieniu swojego brata".
Skąd zatem zwykła położna z Uzbekistanu ma taką fortunę? Trudno uwierzyć, aby w tamtejszej służbie zdrowia aż tyle płacili...
Zobacz też:
Anna Głogowska jest nową miłością Roznerskiego? Tancerka nie wytrzymała
Lara Gessler gotuje dla uchodźców. Ukraińcy jedzą w jej lokalu za darmo