Władimir Putin ukrył swoich bliskich w podziemnym mieście?! Niebywałe, jak wygląda schron prezydenta!
Władimir Putin (69 l.) 24 lutego najechał na demokratyczną Ukrainę. Tuż po ataku prezydent Federacji Rosyjskiej zapadł się pod ziemię. Niemieckie media, w tym "Bild" donosiły wówczas, że ukrył się w bunkrze na Uralu. Walerij Solowiew wyjaśnił, czym tak naprawdę jest bunkier dyktatora...
Władimir Putin na zawsze zmienił oblicze dzisiejszej Europy po tym, jak barbarzyńsko zaatakował niepodległą Ukrainę. Mimo że widomo wojny wisiało nad Europą Wschodnią już od dłuższego czasu, to wciąż wszyscy mieli nadzieję, że w XXI wieku stosunku dyplomatyczne mają jakąś wartość i jednak nie dojdzie do konfliktu zbrojnego.
Tak się niestety nie stało, a wojna w Ukrainie stała się faktem. Tuż po rozpoczęciu pierwszych działań zbrojnych i skandalicznym wystąpieniu Putina, próżno było szukać prezydenta Federacji Rosyjskiej w mediach. Donoszono wówczas, że zaszył się w swoim bunkrze na Uralu.
Putin nieco przeliczył się w swoich siłach. Planował "wojnę błyskawiczną", a Ukraina dzielnie broni się już czwarty tydzień. Okazało się również, że źle przygotowana armia rosyjska i niewyszkoleni żołnierze mimo dużej liczebności - nie radzą sobie na froncie.
Wszystkie te wydarzenia sprawiły, że Putin "wyszedł spod kamienia" i jak potwierdza rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow - teraz prezydent "ciągle wyjeżdża" i wszystko wskazuje na to, że nadrabia zaległości w kontaktach.
Kilkukrotnie pojawił się już publicznie - w tym na imprezie świętującej 8. rocznicę aneksji Krymu, gdzie wystąpił w niebagatelnie drogiej kurtce. 21 marca gościł również Dmitrija Artiukowa, gubernatora Jamalsko-Nienieckiego Obszaru Autonomicznego.
Niektórzy spekulują, że Putin w ten sposób chce zaakcentować, że jego rządy to jeszcze nie koniec, dementując tym samym pogłoski o kiepskim stanie zdrowia, który miał niebawem wyeliminować go z życia politycznego.
Dyktator ma jednak swoją bezpieczną przystań, a raczej... miasto. Walerij Solowiew, były profesor w Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych, na początku marca w rozmowie z "Daily Mail" przekonywał, że Putin ukrywa się w swoim kompleksie i przebywa w nim z rodziną.
Mężczyzna utrzymywał, że to zaawansowana technologicznie kryjówka, która zlokalizowana jest w górach Ałtaj. Na Twitterze "Daily Mail" pojawiły się nawet zdjęcie ośrodka "Altayskoye Podvorie", sugerując, że miasto znajduje się "gdzieś pod kompleksem".
Bunkier ma znajdować się w Republice Ałtaju, na Syberii, tuż przy granicy z Mongolią, Chinami i Kazachstanem. "Na temat" podaje, że potwierdzeniem tych teorii mają być otwory wentylacyjne i linie wysokiego napięcia, które powinny wystarczyć do zasilania małego miasta.
Niemiecki "Bild" przekonuje zaś, że rosyjski dyktator ukrywał się na Uralu i tam umieścił też swoich bliskich. Serwis Global Security pisał, że może znajdować się on w masywie górskim Jamantau, w zamkniętym mieście Mieżgorje.
W 1996 roku "New York Times" podawał, że obszar może mieć wielkość Waszyngtonu i pomieścić nawet 60 tys. ludzi. Budowa miała zacząć się już za czasów Breżniewa, a do jej ukończenia zaangażowano ponoć 30 tys. robotników.
Kryjówki Putina to z całą pewnością jedne z najpilniej strzeżonych informacji, które od lat starają poznać się wywiady wielu państw. Nie wiadomo tak naprawdę, czy opisywane obiekty istnieją i czy faktycznie są schronem dyktatora.
Zobacz też:
Władimir Putin wie, że jego dni są policzone?! Znawca Kremla mówi o końcu władzy!
Władimir Putin obawia się o życie! "Wymienia" 1000 współpracowników
Władimir Putin: Dni prezydenta Rosji są już policzone?! Wróżka: "Nie umrze we własnym łóżku"