Włamanie na konto syna Cichopek. Błyskawicznie zabrała głos. Wielkie zamieszanie po szokującym wpisie
Nie jest żadną tajemnicą, że bycie synem ludzi znajdujących się na świeczniku bywa niezwykle trudne. Sytuacja z ostatnich godzin pokazuje jednak, że niektóre wydarzenia dotykające dzieci celebrytów są wręcz niebezpieczne. Na profilu Adama Hakiela pojawiła się pewna wyjątkowo osobista informacja, której prawdziwość szybko podał w wątpliwość sam zainteresowany. Teraz włamanie na konto syna skomentowała sama Katarzyna Cichopek.
Włamania na konta celebrytów w mediach społecznościowych nie są nowym zjawiskiem. Wielokrotnie w przeszłości ofiarą hakerów padali najbardziej znani ludzie z show-biznesu i chyba najwięksi internetowi hejterzy nie pochwalają takich zachowań. Tym większe oburzenie budzi więc sytuacja, która nastąpiła w minionych godzinach na koncie Adama Hakiela. Młody syn Katarzyny Cichopek i jej byłego męża padł ofiarą hakerskiego perfidnego ataku. W jego wyniku na instagramowym profilu nastolatka pojawiło niepotwierdzone w żaden sposób wyznanie.
Adam Hakiel niedługo po publikacji rzeczonej relacji na Instastories odniósł się do sprawy i wyjaśnił, że poprzednie wyznanie było nieprawdą: "Co do ostatniej dodanej relacji: ktoś włamał się na moje konto lub zabrał mój telefon. Nie ja opublikowałem te informacje" - podkreślił syn Kasi Cichopek i Marcina Hakiela.
Nastolatek oczywiście nie jest osobą publiczną, choć mediom czasami zdarza się reagować na jego wpisy w social mediach (jak na ten dotyczący związku Cichopek z Maciejem Kurzajewskim). Dlatego cała sytuacja budzi słuszne oburzenie w internecie. Sama treść opublikowanej wiadomości nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia, bo bez względu na to, czego taki fałszywy post by nie dotyczył, osoby niepełnoletnie powinno się chronić wyjątkowo mocno.
O komentarz do sprawy "Fakt" postanowił poprosić samą Katarzynę Cichopek. Celebrytka rzadko udziela wypowiedzi mediom, ale tym razem zdecydowała się zabrać głos. Aktorka i prezenterka "Pytania na śniadanie" podkreśliła, że tego typu czyny to nie jest jakiś tam zwyczajny "żart". Sprawa należało więc potraktować jak najbardziej poważnie, na szczęście Adam wykazał się sporą dojrzałością:
"Ktoś po prostu zrobił mojemu synowi coś, co nawet nie jest żartem. (...) Jako rodzice nastolatków musimy być czujni i rozmawiać z dziećmi o konsekwencjach takich zachowań. Adam na szczęście wie, jak szybko i skutecznie zareagować" - wyjaśniła Cichopek.
Do całej sprawy nie zdecydował się natomiast na razie odnieść Marcin Hakiel. Co oczywiście nie oznacza, że nie jest w kontakcie z synem czy byłą żoną. Kto wie, być może w związku z potraktowaniem Adama przez nieznanych sprawców, byli małżonkowie zewrą szeregi i zdecydują się tymczasowe zawieszenie sporu. Ostatnio było o nich przecież znów głośno po tym, jak tancerz odniósł się do wynajęcia detektywów, by śledzili podejrzewaną o zdradę partnerkę. A przecież podobny rozgłoś obecnie nikomu w ich rodzinie nie jest potrzebny.
Zobacz też:
Tak Marcin Hakiel spędza czas z dzieci. Obrazki trafiły do sieci
Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek pod ostrzałem Hakiela. Dał do pieca
Monika Richardson publicznie zaczepiła Cichopek. Nie będzie zadowolona