Właśnie wygrał mundial. Zaraz potem udawał, że statuetka to jego penis. Skandal!
Emiliano Martinez jest bezsprzecznie jednym z bohaterów reprezentacji Argentyny, która w niedzielę zdobyła mistrzostwo świata w piłce nożnej. Bramkarz od początku mundialu budzi też jednak spore kontrowersje swoim ekspresyjnym zachowaniem. Tuż po otrzymaniu Złotej Rękawicy dla najlepszego bramkarza turnieju Martinez wykonał obsceniczny gest. Tym razem przesadził?
Mistrzostwa świata w Katarze oficjalnie dobiegły końca. Tegoroczny turniej okazał się pełen niesamowitych zwrotów akcji, kontrowersji oraz wpadek ze strony organizatorów i taki też był jego finał. Ostatecznie mundial wygrała reprezentacja Argentyny, którą do triumfu nad Francją poprowadzili Leo Messi i Emiliano Martinez.
Święto Argentyńczyków naznaczył jednak niestety obsceniczny gest bohatera rzutów karnych. Martinez znany jest z wybuchowych gestów radości i często nieprzemyślanych zachowań, ale nikt nie spodziewał się z jego strony czegoś podobnego. Bramkarz grający na co dzień w angielskiej Aston Villi wykonał obsceniczny gest ze statuetką dla najlepszego golkipera turnieju.
Jeszcze przed rozdaniem medali FIFA przyznawała nagrody indywidualne dla najlepszych zawodników turnieju. Większość z nich (zgodnie z tradycją) zgarnęli zwycięzcy całej rywalizacji. Wyjątkiem był tylko znany z nietypowych partnerek Kylian Mbappe, który ze smutkiem przyjął Złotego Buta dla najlepszego strzelca mistrzostw. Wyróżnienia dla Francuza, a także Leo Messiego i Enzo Fernandeza przyćmił jednak Emiliano Martinez.
Nie ma wątpliwości, że Martinez po całym turnieju zasłużył na pochwały. Reprezentant Argentyny był bohaterem swojej drużyny w dwóch seriach rzutów karnych - przeciwko Holandii w ćwierćfinale i później w meczu o złoto. Zresztą spotkanie z Francją zakończyłoby się po dogrywce, gdyby Martinez nie obronił sytuacji sam na sam w ostatniej minucie doliczonego czasu gry.
W trakcie późniejszej ceremonii początkowo nic nie wskazywało na szokujący obrót spraw. Argentyński bramkarz przyjął Złotą Rękawicę z rąk oficjeli i powędrował do wyznaczonego dla fotoreporterów podium. W tym momencie musiały jednak dobiec do niego najwyraźniej gwizdy francuskich kibiców, bo chwycił za statuetkę i przyłożył ją sobie do krocza.