Włodarczyk nie chciała sypiać z Józefowiczem
Mówi wprost, że nie zrobiła kariery u boku Józefowicza tylko dlatego, że nie poszła z nim do łóżka.
Podczas finału "Jak ONI śpiewają" między Agnieszką Włodarczyk i Nataszą Urbańską (31 l.) musiało dojść do jakiegoś dużego spięcia, o którym nie wiemy. W innym wypadku Aga nie demonstrowałaby na łamach "Super Expressu" tak wielkiej niechęci do Janusza Józefowicza (48 l.).
"Bardzo się cieszę, że odeszłam. Bóg czuwał nade mną" - mówi o swojej rezygnacji z występów w Teatrze Buffo. Aktorka przerwała karierę u boku reżysera po tym, jak wykryto u niej guzy na tarczycy. Na pytanie, czy nie żałuje, że mogłaby być teraz "drugą Nataszą Urbańską", odpowiada:
"Nie byłabym, bo nie miałam wobec Józefowicza żadnych planów".
Jak widać, w "środowisku" otwarcie mówi się już o tym, że u Janusza można się wybić tylko przez łóżko. Ale u Agnieszki wyczuwamy coś więcej - jakąś głębszą urazę..? "Józefowicz to tyran" - mówi dalej. "Ostatnio wygaduje głupoty. Nagle okazało się, że wszystkie niepowodzenia Nataszy to moja wina. Januszu, więcej klasy!"
A my apelujemy: Januszu, zostań taki, jaki jesteś! Lubimy cię obserwować, bo nie możemy się nadziwić, jak taki stary facet może mieć tak wielkie zaburzenia własnej samooceny.