Włodarczyk prowadził po pijanemu
Aktor "Kryminalych" z dumą przyznaje się na łamach brukowca do prowadzenia samochodu po pijanemu. Idzie chyba jakaś rewolucja obyczajowa...
Marek Włodarczyk (54 l.) jest już tak pewny swego, że nie zależy mu na dobrej reputacji. W wywiadzie dla "Super Expressu" z dumą wyznał, że ma za sobą prowadzenie samochodu po pijanemu...
"W Niemczech za jazdę po kieliszku straciłem prawo jazdy. Za "wizerunek" posadzili mnie na 24 godziny. Byłem po promocji filmu 14 dni dożywocia i miałem na sobie kurtkę z takim napisem. Nie spodobałem się żonie właściciela knajpy. Zadzwoniła po policję. Przyjechali, wyciągnęli mnie przez restaurację, skuli kajdankami".
"W Polsce jeszcze nie siedziałem" - mówi z uśmieszkiem.
Włodarczyk jest pełen podziwu dla własnej osoby, że podczas pobytu we Francji udało mu dokonać przestępstwa: "W USA przymknęli mnie za przemyt alkoholu. We Francji za szybka jazdę i obrazę policjanta. Nie wiem, jak tego dokonałem, bo nie znam francuskiego".
Bez komentarza...