Wodecki tłumaczy się za Rubika
"Rozumiem. Pozdrawiam. Dziękuję za wiadomość"
Zbigniew Wodecki (57 l.) bardzo się zdumiał, kiedy przeczytał wywiad ze sobą w "Super Expressie", a potem jego wariację w internecie z nazwiskiem Piotra Rubika w tytule. Tym razem nie pozostawia ich bez komentarza.
"Wodecki wyśmiewa Wodeckiego" - to w takim tonie udzielałem wywiadu dziennikarzowi, który kilka lat wcześniej zrobił ze mną niezły wywiad w tej samej, co teraz, codziennej gazecie, łowiącej (jak mówią) skandale" - mówi Zbigniew Wodecki.
Muzyk twierdzi, że dziennikarz wyraźnie nie zrozumiał jego intencji. To miał być wywiad z jurorem, który już nie chciał być jurorem, a będzie nim nadal, który sam nie tańczy, choć podziwia tańczących, a przede wszystkim ciągle śpiewa.
Zbigniew Wodecki (57 l.) bardzo się zdumiał, kiedy przeczytał wywiad ze sobą w "Super Expressie", a potem jego wariację w internecie z nazwiskiem Piotra Rubika w tytule. Tym razem nie pozostawia ich bez komentarza."Kantata pisana właśnie przeze mnie na 650-lecie Niepołomic mocno zainteresowała dziennikarza.
Hasło kantata zabrzmiało prawie jak oratorium i pogawędziliśmy chwilkę o fenomenie Piotra Rubika w tym gatunku. Potem szybka, telefoniczna autoryzacja, moje uwagi dotyczące skreśleń" - opowiada zdumiony Wodecki.
Zdumiony, bowiem w efekcie... "W tytule wywiadu owego dziennika stałem się samcem alfa w obecnej RP, niech będzie, to akurat połaskotało moją męską próżność, ale moje wypowiedzi pozbawiono kontekstu, zmieniono kolejność, tym samym sens" - mówi muzyk.
Dzień później pojawiła się w internecie kolejna pochodna tego wywiadu.
Wyrosła tytułem: "WODECKI WYŚMIEWA RUBIKA". "Jeśli prawdą jest, że do trzech razy sztuka, to w poniedziałek powinno się gdzieś pojawić: RUBIK WYŚMIEWA WODECKIEGO".
Zbigniew Wodecki z satysfakcją przyznaje o koledze z branży: "Na szczęście Pan Piotr Rubik zna te mechanizmy. Na mój komentarz przekazany mailem co do wymienionej składanki moich wypowiedzi odpowiedział: Rozumiem. Pozdrawiam. Dziękuje za wiadomość.
"I ja dziękuję za wyrozumiałość i solidarność!" - podsumowuje Wodecki.
Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!