Wodecki zaśpiewał w Sopocie. Zachwycający koncert na zakończenie festiwalu
Na zakończenie Polsat Hit Festiwal fanów polskiej muzyki czekała prawdziwa perełka - koncert piosenek Zbigniewa Wodeckiego w nowej aranżacji Kamila Patera. Publiczność była zachwycona koncertem.
Zbigniew Wodecki był jedną z najbardziej utytułowanych gwiazd polskiej piosenki. Wielokrotnie odbierał nagrody na festiwalach oraz statuetki i wyróżnienia za swoje osiągnięcia muzyczne. Do dzisiaj jego utwory cieszą się ogromną popularnością. Dość powiedzieć, że nie tak dawno powstał projekt "WODECKI / PATER". Jego inicjatorami byli organizatorzy dwóch festiwali: Wodecki Twist i Męskiego Grania. Zaprosili oni gitarzystę, kompozytora i producenta muzycznego - Kamila Patera - do stworzenia nowych aranżacji piosenek Zbigniewa Wodeckiego. Popularność projektu przerosła oczekiwania wszystkich, a projekt z pomysłu zorganizowania zaledwie kilku koncertów zaowocował wydaniem płyty, no i koncertem na Polsat Hit Festiwal.
Polsat Hit Festiwal w ostatnim dniu święta muzyki uczcił jednego z największych polskich artystów - Zbigniewa Wodeckiego, który zmarł 22 maja 2017 roku. W sopockiej Operze Leśnej rozbrzmiały takie przeboje muzyka jak: wszystko co złe" czy "Lubię wracać tam gdzie byłem". Wykonali je: Natalia i Paulina Przybysz, Piotr Odoszewski, Wiktor Dyduła, Wiktor Waligóra, Dawid Tyszkowski
Zbigniew Wodecki słynął z tego, że nie obawiał się eksperymentować ze swoją twórczością. Chętnie brał udział w różnych projektach młodych artystów. Natalia Przybysz, która zaśpiewała piosenkę artysty w Sopocie, poznała go sobiście.
Wokalistka tylko raz spotkała Wodeckiego i od razu przekonała się, ze to wyjątkowy człowiek."Bardzo śmieszną miałam z nim sytuację parkingową przed budynkiem Telewizji Polskiej. Zabłądziłam tam kiedyś między jednym a drugim blokiem. Byliśmy tam oboje, bo miałam przyjemność śpiewać obok niego w koncercie dla TVP Kultura. Pamiętam, że Zbyszek przewiózł mnie swoją świetną furą z jednego budynku do drugiego. To była taka jedyna sytuacja, kiedy udało się nam spotkać" - wspominała w rozmowie z Vivą.
Na zakończenie koncertu widzów czekała niespodzianka. Dzięki technologicznej sztuczce zaśpiewał sam Zbigniew Wodecki. Sopocka Opera Leśna rozbrzmiała dźwiękami piosenki "Lubię wracać".
Zobacz też:
Sykut-Jeżyna komentuje powrót Cichopek do Polsatu. Padły wymowne słowa
Andrzej Piaseczny odebrał statuetkę z rąk Niny Terentiew. Padły wzruszające słowa
Jeżowską i Prońko łączy nie tylko talent muzyczny. Kiedyś kochały tego samego mężczyznę