Reklama
Reklama

Wódka niemal zrujnowała mu karierę i małżeństwo! Rodzina zaczęła się go wstydzić

Jerzy Bończak to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Niedawno świętował 50-lecie kariery artystycznej i 20-lecie... życia w trzeźwości. „Długo nie rozumiałem, że popełniam samobójstwo, pijąc” - mówi dziś i dodaje, że przepił swoje najlepsze lata. Na szczęście udało mu się odbić od dna.

Jerzy Bończak wyznał niedawno, że był bliski unicestwienia się, bo pił na umór i z powodu wódki tracił kontrolę nas swoim życiem. Sięgając po kieliszek, tłumaczył sobie, że musi odreagować stres.

"Wódka mnie otwierała, a poza tym mi smakowała" - opowiadał w "Na żywo", dodając, że dopiero gdy alkohol zaczął przeszkadzać mu w pracy, postanowił wziąć się za siebie.

Jerzy Bończak: Alkohol zrobił mu zupę z mózgu

Aktor znany m.in. z serialu "Alternatywy 4" latami upijał się każdego wieczora.

"Po to, aby paść! Rano budziłem się na kacu. Jeśli była praca, trzeba było się przemęczyć do wieczora i tak dalej, i tak dalej. To było zamknięte koło" - wspominał, goszcząc w podkaście "WojewódzkiKędzierski".

Reklama

Zanim Jerzy Bończak zorientował się, że jest chory, znalazł się na dnie. W pewnym momencie zauważył, że rodzina zaczyna się go wstydzić i to był dla niego pierwszy sygnał, że coś jest nie tak.

Jerzy Bończak: Gdyby nie wsparcie żony, z pewnością nie wyszedłby na prostą

"Kolejny to był zawód, kiedy zobaczyłem, że mam ogromnie trudności z przewalczeniem tego kaca... na scenie. Kiedy zacząłem reżyserować, nagle okazało się, że nie jestem w stanie zaproponować aktorom najprostszego rozwiązania, ponieważ mam zupę w mózgu" - opowiadał, mówiąc o najgorszym okresie swojego życia.

Gdy aktor w końcu postanowił się ogarnąć, okazało się, że wcale nie będzie to łatwe. Choć próbował, nie był w stanie odstawić alkoholu bez pomocy specjalisty od leczenia uzależnień. Zwrócił się do lekarza, a ten przepisał mu medykamenty, dzięki którym mógł wytrzymać bez picia.

Jerzy Bończak nie chciał korzystać z terapii. Uznał, że - to jego słowa - sam zrobi sobie terapię.

"Cieszę się, że zrozumiałem w końcu, że... popełniam samobójstwo, pijąc wódkę" - twierdzi dziś i z dumą dodaje, że już ponad 20 lat jest alkoholikiem niepijącym.

Żona Jerzego Bończaka pomogła mu przezwyciężyć nałóg

Aktor nie kryje, że rzucił alkohol nie tylko dlatego, żeby móc normalnie pracować, ale też dlatego, by uratować swoje małżeństwo. Żona Ewa pomogła mu przejść przez najtrudniejszy okres tuż po odstawieniu alkoholu.

"Nie wiem, czy wyszedłbym na prostą, gdyby nie wsparcie żony" - powiedział "Dobremu Tygodniowi".

Jerzy Bończak co prawda przestał pić, ale nadal jest uzależniony od wydawania pieniędzy

"Gdybym posiadał fortunę, to kasyna miałyby ze mnie pożytek. Mam jednak małą ilość pieniędzy, więc nie przegrałem dotąd ani domu, ani samochodu" - żartował na łamach magazynu "Elity".

"Hazard w potocznym rozumieniu  - gra w kości czy karty na pieniądze - nigdy nie był moim nałogiem. Natomiast uprawiam rodzaj hazardu w życiu. Robiąc przedstawienie, ryzykuję, bo nie wiem, co z tego wyjdzie" - tłumaczył już całkiem serio.

Niezdrowy tryb życia, jaki Jerzy Bończak prowadził przez wiele lat, mocno odbił się na jego zdrowiu. Aktor ma za sobą dwa zawały serca! Wie, że to "zasługa" alkoholu.

"Dziś nie tknę nawet piwa. Z jednej strony mogłoby to spowodować powrót do nałogu, a z drugiej nie mam wcale na to ochoty. Obecnie alkohol dla mnie nie istnieje" - zadeklarował niedawno w rozmowie z "Faktem".

Zobacz też:

Jerzy Bończak wspomina Emiliana Kamińskiego: "Znałem go od szkoły"

Jerzy Bończak ma sposób na galopującą inflację

Jerzy Bończak zdobył się na kontrowersyjne wyznanie

 

 

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Bończak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy