Wojciech Jaruzelski: "Kochanka" generała przerywa milczenie!
Opiekunka Wojciecha Jaruzelskiego, nazywana przez żonę Barbarę "kochanką", w końcu postanowiła opowiedzieć o swojej relacji z generałem.
Dorota W. na łamach "Super Expressu" wyznaje, że nie miała żadnego romansu z politykiem, jak twierdzi Barbara Jaruzelska.
Opiekowała się Wojciechem przez dziewięć lat, gdyż żona wstydziła się jego choroby i tego, że musiałaby go przewijać.
"Cały czas poświęcałam się dla niego. Gotowałam, sprzątałam, prasowałam. Zmieniałam mu pampersy, prześcieradła. To są krępujące sytuacje, ale tak było. Jego choroby wymagały takiego poświęcenia i pewnych sytuacji, które są bardzo intymne" - mówi.
Była jego przyjaciółką i powierniczką. Generał traktował ją z szacunkiem, serdecznością, często pytał o zdanie i analizował w jej towarzystwie decyzje, które podjął w przeszłości, takie jak wprowadzenie stanu wojennego.
Zwierzał jej się również z prywatnych spraw. Mówił, że żona bardzo go rani, żądając rozwodu. "On tego nie mógł ścierpieć. Było mu przykro i przepraszał mnie za zachowanie swojej żony" - podkreśla Dorota W.
Kobieta nie chce pokazać twarzy i ujawniać nazwiska, bojąc się reakcji społeczeństwa.
Pani Barbarze, doktor filologii germańskiej i byłemu wykładowcy w Instytucie Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Warszawskiego, wybacza. Twierdzi, że jej oskarżenia to skutek obłędu.