Wojciech Malajkat ma sekret dotyczący żony. Wyznanie porusza. "Jestem bezradny"
Wojciech Malajkat już ponad 30 lat jest mężem Katarzyny Engwert, którą poznał, gdy oboje byli jeszcze uczniami liceum w Mrągowie. Aktor i jego ukochana przez wiele lat starali się o własną pociechę, ale los zdecydował inaczej. A jednak zostali rodzicami - półtorej dekady temu w ich domu pojawili się Kacper i Michalina. Wojciech nie kryje, że są adoptowani, ale zapewnia, że kocha ich ponad wszystko.
To, że Wojciech Malajkat i Katarzyna Engwert już jako nastolatkowie mieli się ku sobie, nie oznacza, że planowali wspólną przyszłość, zwłaszcza że mieli diametralnie różne pomysły na siebie. Ona chciała skończyć anglistykę i dostać ciepłą posadkę nauczycielki, on marzył o karierze aktorskiej i wierzył, że uda mu się odnieść sukces. Po maturze ich drogi po prostu przestały się krzyżować - Wojciech dostał się do szkoły filmowej i wyjechał do Łodzi, Katarzyna poszła studia pedagogiczne na uczelni w Olsztynie.
Przelotne spotkania podczas wizyt w Mrągowie nie sprzyjały rozwojowi uczuć, pomimo tego, Wojciech i Katarzyna próbowali stworzyć coś na kształt związku. Kiedy jednak ona po studiach wyjechała do pracy za granicę, on był niemal pewny, że już nigdy jej nie zobaczy. Wtedy, gdy powiedziała mu, że wyrusza w świat na poszukiwanie szczęścia, nie przypuszczała, że kilka lat później znajdzie to szczęście w jego ramionach.
Wojciech Malajkat był pierwszą osobą, do której Katarzyna Engwert zadzwoniła po powrocie do Polski w 1990 roku. Miał już wtedy na koncie sporo świetnych ról i spore grono fanek, powoli stawał się jednym z najpopularniejszych i najbardziej zapracowanych aktorów młodego pokolenia. Tak naprawdę od dawna już nie myślał o Kasi, pogodził się z myślą, że jej nie ma i zapominał, jak bardzo był w niej kiedyś zakochany. Gdy jednak ją zobaczył, od razu wiedział, że to o niej u swego boku marzył, wyobrażając sobie żonę, dom, rodzinę.
Nie chciał, żeby znowu mu "uciekła", więc poprosił ją, by została jego żoną. Powiedziała: "tak".
"Inteligentna, wrażliwa, ciepła, z poczuciem humoru, a przy tym zaradna i odważna" - mówił o niej aktor w wywiadzie dla "Gali".
Zanim państwo Malajkatowie dorobili się własnego domu, zamieszkali z przyjaciółmi Wojtka - Zbigniewem Zamachowskim i Piotrem Polkiem - w mieszkaniu na Saskiej Kępie. Katarzyna poszła do pracy w szkole, a wieczory spędzała w teatrze, podziwiając męża grającego w świetnych spektaklach.
Wojciech Malajkat dedykował jej każdą swoją rolę, a ona odpłacała mu się kanapkami, które zawsze miała przy sobie na wypadek, gdyby zgłodniał. Znajomi stawiali ich sobie za wzór i ciągle prosili ich na chrzestnych swoich pociech.
"Mamy już z żoną szesnaścioro chrześniaków" - pochwalił się aktor w wywiadzie-rzece.
Niestety, mimo starań, wciąż nie mieli własnych pociech. Zdarzało się, że płakali z niemocy. Kasia bardzo przeżywała, że nie może dać Wojtkowi tego, czego pragnął najbardziej. Bała się, że pewnego dnia odejdzie. A on ani myślał jej zostawić.
"Kiedy widzimy, że nasz partner dochodzi do muru, którego nie może pokonać, to musimy mu w tym pomóc, a nie przypierać go do tego muru" - wyznał na kartach książki "O gust walczę. Rozmowy o życiu i teatrze".
Po 17 latach małżeństwa Katarzyna i Wojciech podjęli decyzję o adopcji. W 2008 roku w ich domu pojawili się Kacper i Michalina. "Ojcostwo uczyniło mnie lepszym człowiekiem" - stwierdził aktor w rozmowie z serwisem "Aleteia", dodając, że odkąd został tatą, bardzo się zmienił.
Wojciech Malajkat z podziwem obserwuje, jak wspaniałą mamą dla Kacpra i Michaliny jest Katarzyna. Wie, że poświęcał pociechom mało czasu, ale zawsze starał się być przy nich, gdy tego potrzebowały. Boi się chwili, gdy syn i córka wyfruną z rodzinnego gniazda i nie będą miały czasu dla niego. Już teraz, gdy czasami gdzieś wyjeżdżają, łapie się na tym, że bardzo mu ich brakuje.
Wojciech Malajkat nie umie żyć bez Kasi. Nie tylko dlatego, że bardzo ją kocha, ale też dlatego, że bez niej po prostu by zginął.
"Jestem bezradny w kuchni. Jem tylko to, co ugotuje mi żona" - przyznał w wywiadzie dla "Vivy!"."Poza tym naprawdę wierzę, że nie po to tak długo się szukaliśmy i tak długo czekaliśmy na siebie, żeby teraz rezygnować z tego, co razem udało nam się zbudować przez te dwadzieścia kilka lat" - powiedział.
Źródła:
1. Książka K. Suchcickiej "Wojciech Malajkat. O gust walczę. Rozmowy o życiu i teatrze", wyd. 2015
2. Wywiady z W. Malajkatem: "Gala" (luty 2006), "Aleteia" (grudzień 2017), "Dzień Dobry TVN" (styczeń 2023), "Viva!" (wrzesień 2021)
Zobacz także:
Wojciech Malajkat stracił stanowisko. Już wiadomo, kto go zastąpił. Potwierdzili oficjalnie
Malajkat ma dwoje adoptowanych dzieci. Trzy lata temu podjęli radykalną zmianę
Dantejskie sceny w zielonogórskiej auli. Malajkat, Foremniak i Bobrowski musieli przerwać spektakl