Reklama
Reklama

Wojciech Pokora: tabloid zdradza, co "zabiło" aktora. Zaskakujące miejsce pogrzebu

Wojciech Pokora (+83 l.) zmarł 4 lutego po długiej walce z chorobą. Jeden z tabloidów twierdzi, że aktora "zabiły papierosy".

Skromny pogrzeb odbędzie się 10 lutego w Radzyminie. Tam Pokora miał domek letniskowy i spędzał sporo czasu.

Wcześniej, o godzinie 10 w Kościele Środowisk Twórczych na Placu Teatralnym w Warszawie, odprawiona zostanie msza.

Przez ostatnie tygodnie aktor przebywał w szpitalu po doznanym udarze. "Super Express" twierdzi, że jedną z przyczyn był nałóg nikotynowy.

"Na jego zły stan zdrowia miały wpływ papierosy, które palił namiętnie od młodzieńczych lat. (...) Wieloletni nałóg doprowadził w końcu do udaru. Potwierdzają to lekarze" - czytamy w tabloidzie.

Reklama

I faktycznie, Wojciech Pokora palił w każdej wolnej chwili, nawet w trakcie spektaklu potrafił wyskoczyć na papierosa. O palenie także kłócił się ze swoją żoną, która nie do końca akceptowała jego słabość. Niestety, do końca nie potrafił rozstać się z nałogiem, co potwierdza autor jego biografii.

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy