Wojciech Szczęsny od lat nie rozmawia z ojcem. Teraz wiadomo, jak wygląda jego relacja z mamą
Wojciech Szczęsny, który od kilkunastu dni jest nowym bramkarzem FC Barcelony, odnosi sukcesy nie tylko w sporcie - jest także szczęśliwym ojcem i mężem. Niestety jego relacje z własnymi rodzicami są dużo bardziej skomplikowane. Nie jest tajemnicą, że były gracz reprezentacji Polski od dawna nie utrzymuje kontaktów ze swoim tatą. A jak dogaduje się z mamą - Alicją Szczęsną?
Wojciech Szczęsny, który jeszcze kilka tygodni temu ogłosił przejście na sportową emeryturę, w krótkim czasie z przytupem wrócił na pierwsze strony gazet. Wszystko dlatego, że pomimo zapewnień o końcu kariery, bramkarz zdecydował się podpisać kontrakt z FC Barceloną i na jeden sezon stanąć w bramce "Dumy Katalonii".
W związku z tym już niebawem 34-latek przeniesie się wraz z żoną Mariną i dwójką swoich pociech do Hiszpanii, by powalczyć o kolejne zwycięstwa u boku Roberta Lewandowskiego.
Chociaż Wojciech Szczęsny od lat wiedzie szczęśliwe życie jako mąż i ojciec, nie jest tajemnicą, że sam już dawno temu nie ma kontaktu ze swoim własnym tatą - Maciejem Szczęsnym.
59-latek, który sam występował na pozycji bramkarza, wielokrotnie publicznie krytykował grę swojego syna.
Choć przyczyny ich konfliktu nie są znane, mówi się, że decyzję o zerwaniu relacji podjął były gracz Juventusu Turyn.
"Do dziś nie znam przyczyny. Miałem z nim super relację przez 24 lata. Rozmawialiśmy po każdym jego meczu" - opowiedział Maciej Szczęsny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
W 2018 roku były kadrowicz zorganizował wystawę swoich fotografii. Na imprezę zaprosił również syna. Ten jednak nie odpowiedział na zaproszenie i nie zjawił się na wernisażu.
"Mój syn nie utrzymuje ze mną kontaktów, więc nawet nie wiem, czy w ogóle wie, że robię wystawę. A gdyby nawet wiedział, to nie przyszłoby mi do głowy, by psuć mu terminarz, pewnie ma jakąś sesję do «Gali» lub «Vivy»" - mówił nieco kpiąco w wywiadzie ojciec.
Całą sprawę skomentował także mąż Mariny Łuczenko. Golkiper w rozmowie z "Kwartalnikiem Sportowym" powiedział wprost, jak wygląda jego relacja z ojcem.
"Relacji w ogóle nie ma, więc ciężko mi ją nazwać trudną. Wbrew pozorom, w tej sytuacji jest prosta. Nie bawię się w publiczne tłumaczenie, dlaczego tak jest, bo czuję, że nie mam się z czego tłumaczyć. Są takie rzeczy, które zostają w rodzinie, nawet jeśli tej relacji nie ma" - zdradził.
Na szczęście nowy bramkarz FC Barcelony dużo lepiej dogaduje się ze swoją mamą - Alicją Szczęsną. To właśnie ona samodzielnie wychowywała przyszłego reprezentanta Polski, a także jego brata - Jana.
"Tata, siłą rzeczy - nawet jakby chciał - nie mógł się tymi dziećmi zająć. Grał w Łodzi, potem w Krakowie, a my mieszkaliśmy w Warszawie. Bywało tak, że przez dwa miesiące nie widział się z chłopcami. Wszystko było na mojej głowie" - mówiła w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Po rozpadzie małżeństwa Szczęsnych to właśnie ona wzięła wszystko na siebie i starała się, by chłopcom niczego nie brakowało. Zadbała także o to, by synowie zainteresowali się sportem - również dlatego, że sama od dziesiątego roku życia trenowała wyczynowo piłkę ręczną.
"Nie mogłam inaczej wychować synów. Bez sportu. Geny sportowe odziedziczyli po obojgu rodzicach. Ja od 10 roku życia trenowałem sport wyczynowo, był on stale obecny w moim życiu. (...) Maciek trenował piłkę nożną, a ja piłkę ręczną, dlatego Wojtek tak dobrze kopie i łapie" - dodała w tym samym wywiadzie.
Dziś Wojciech Szczęsny nie ukrywa, że to właśnie dzięki staraniom mamy udało mu się osiągnąć sukces. Z okazji Dnia Matki napisał w mediach społecznościowych wyjątkowo emocjonalny post, w którym podziękował dwóm najważniejszym kobietom w jego życiu.
"Mówią, że za każdym sukcesem mężczyzny stoi kochająca kobieta... za moimi sukcesami stoją dwie! Obie najwspanialsze, obie najpiękniejsze, obie najkochańsze! Dwa największe skarby. Dwie najlepsze MAMY na świecie! Wszystkiego dobrego z okazji Waszego święta!" - można przeczytać na jego profilu.
Alicja Szczęsna nie pozostała dłużna i kiedy jej syn zakończył karierę reprezentacyjną, postanowiła gorąco mu pogratulować i podziękować za to, co udało mu się zrobić dla drużyny biało-czerwonych.
"Synu, każdy Twój mecz z orzełkiem na piersi to dla mnie wyjątkowe emocje, ogromna radość i duma. Jestem szczęśliwa, że przez 15 lat stałeś w bramce Reprezentacji Polski i godnie reprezentowałeś Nasz Kraj. Dla mnie każdy mecz z tych 84, które spędziłeś na boisku przez te lata był wyjątkowy i pełny wzruszeń" - przekazała na swoim profilu.
Zobacz też:
Mata obraził Wojciecha Szczęsnego? Jeszcze niedawno nagrywał z nim teledysk
Wojciech Szczęsny i Marina przyłapani na kosztownych zakupach. Wydali dziesiątki tysięcy
Marcin Bułka dał popis w meczu z Chorwacją. Kibicowała mu piękność z Maroka