Wojciech Szczęsny tak broni, a Marina już planuje mu powrót do Polski? "Na pewno, ale...".
Marina Łuczenko-Szczęsna (33 l.) jest całkowicie pewna, że po przejściu męża na sportową emeryturę, zamieszkają w Polsce. Nie wie tylko jeszcze, kiedy to nastąpi. W każdym razie przygotowania trwają pełną parą, chociaż piosenkarka nie chciała wdawać się w szczegóły.
Marina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny nigdy nie ukrywali, że nieruchomości uważają za inwestycję na tyle pewną, że warto z niej lokować większość zarobionych pieniędzy. Na liście ich posiadłości znalazły się apartamenty w Turynie i Londynie, a także willa z widokiem na morze, otoczona egzotyczną roślinnością, z basenem typu infinity. Drugą willę mają pod Warszawą, a Marina nazywa ją „domkiem sezonowo-weekendowym”. Ostatnio nabyli też okazałą rezydencję urządzoną w stylu pałacowym, położoną w Zakopanem.
W świątecznym wywiadzie udzielonym kilka lat temu magazynowi „Viva” tłumaczyli, że starają się jak najwięcej odkładać i inwestować z myślą o sportowej emeryturze Wojtka. Jak wiadomo, piłkarze przechodzą na nią zwykle przed czterdziestką. Wojciech Szczęsny skończy w kwietniu dopiero 33 lata, jednak, jak ujawnił, woli zawczasu myśleć o przyszłości:
"Mamy samochód sześcioletni w Polsce i terenowy wóz we Włoszech. To zupełnie mam wystarcza. We Włoszech mieszkamy w małym, skromnym, starym budynku. W dwupokojowym mieszkaniu. I jest nam tam bardzo dobrze. Jest fajnie, przytulnie i blisko do kuchni. Większość pieniędzy odkładamy, bo trzeba się zabezpieczyć, kiedy już skończę piłkarską karierę".
W lutym tego roku Marina pochwaliła się posiadłością, której lokalizacji nie zdradziła, jednak wnioskując z krajobrazu, jest tam raczej ciepło. W kwietniu pokazała z kolei zdjęcia ze świeżo urządzonej willi pod Warszawą, a ostatnio skupia uwagę na inwestycji w Zakopanem.
Szczęśni kupili tam działkę jeszcze przed pandemią i nawet zaczęli budowę domu, jednak ze względu na kolejne lockdowny prace szły opornie. Jak daje do zrozumienia żona bohatera meczu Polska-Arabia Saudyjska w rozmowie z Pomponikiem, trudno uznać inwestycję za zakończoną:
"My planujemy wrócić do Polski, ale nie wiemy, czy od razu po zakończeniu kariery czy rok później. Dom budujemy, mamy też kilka nieruchomości, biznesów w Polsce, związanych właśnie z nieruchomościami, ziemiami, inwestycjami, wykańczaniem wnętrz i tak dalej, więc na pewno tutaj coś będziemy działać. Teoretycznie Wojtek ma kontrakt jeszcze na 3 lata, ale może jeszcze przedłużyć. Możemy polecieć jeszcze gdzieś indziej na ostatnie lata kariery, zobaczymy".
Inwestycje Mariny, które zwykle nadzoruje osobiście, budzą zwykle sporo emocji. Piosenkarka słynie bowiem z ekskluzywnego gustu i upodobania do drogich detali. Niestety, w sprawie najnowszego domu okazała się mało wylewna:
"Nie chcę, wiesz, gadać o jakichś domach i tak dalej. Już pogadaliśmy" - stwierdziła w rozmowie z Pomponikiem. Nie byłby to pierwszy przypadek, gdy ślimaczące się prace wykańczają nie tyle dom, co inwestora...
Zobacz też:
Marina Łuczenko-Szczęsna wyznała prawdę o życiu z piłkarzem. „Przez cztery lata byłam uwiązana w domu”
To dlatego Marina Łuczenko-Szczęsna nie poleciała do Kataru. "Szanujmy się"