Wojciechowska ma za złe Deppowi i Heard publiczny proces? "Ważne, żeby o tym mówić. A w takim stylu – niekoniecznie"

Johnny Depp nareszcie może odetchnąć z ulgą. 1 czerwca 2022 roku zakończył się bowiem długotrwały proces w sprawie zniesławienia, którego miała dopuścić się była żona aktora - Amber Heard. Ława przysięgłych rozstrzygnęła sprawę na korzyść 58-latka. Zgromadzeni uznali, że kobieta jest winna, ponieważ w felietonie dla "Washington Post" kłamała, przedstawiając się jako ofiara przemocy domowej tuż po rozwodzie z Deppem, który miał miejsce w 2016 roku.

W ogłoszonym przez ławę werdykcie nakazano Heard zapłacić byłemu mężowi 15 milionów dolarów zadośćuczynienia z oczekiwanych 50 milionów dolarów. Sędzia obniżyła jeszcze tę kwotę. Ostatecznie aktor powinien dostać od Amber 10 milionów 350 tysięcy dolarów.

Dramatyczne sceny z życia byłego małżeństwa, które uchodziło za wyjątkowo udane, wyszły na jaw i zostały przedstawione szerokiej publiczności. Proces można było śledzić za pośrednictwem internetu. Do chwili obecnej w sieci powstają coraz to nowsze memy, które nie zostawiają suchej nitki na przegranej aktorce. Sprawą zainteresowała się Martyna Wojciechowska. Co powiedziała na ten temat?

Wojciechowska nie od dziś słynie z pomagania innym i działań na rzecz kobiet - zwłaszcza tych, które znalazły się w trudnej sytuacji. Zastanawiającym więc było, co myśli o procesie dekady, który zafundowali swoim fanom Johnny Depp i Amber Heard. Czy feministka stała po stronie aktorki?

Martyna dodała, że trzeba mówić o przemocy i nie zamiatać jej pod dywan, natomiast publiczne roztrząsanie wyjątkowo intymnych spraw, nie jest według niej, odpowiednim zachowaniem.

Podzielacie jej zdanie?

Zobacz też:

Amber Heard ogłosi bankructwo? Nie zapłaci Johnny'emu Deppowi

Mata może już drżeć ze strachu? Niebawem stanie przed sądem. Jest akt oskarżenia!

W gimnazjum napisał książkę na ponad pięć tomów - Remigiusz Mróz u Katarzyny Zdanowicz

Amerykańscy instruktorzy szkolą Ukraińców. Chodzi o system HIMRA